Carlos Alcaraz "cierpiał" w finale Rolanda Garrosa. "Nie wiem, jak poradził sobie z problemami"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Teresa Suarez / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz (z prawej) i Juan Carlos Ferrero
PAP/EPA / Teresa Suarez / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz (z prawej) i Juan Carlos Ferrero
zdjęcie autora artykułu

Juan Carlos Ferrero, trener Carlosa Alcaraza, ocenił finał Roland Garros 2024. Hiszpan przyznał, że jego podopieczny "cierpiał" podczas spotkania z Alexandrem Zverevem. - Nie wiem, jak poradził sobie z problemami, ale zdobyliśmy trofeum - powiedział.

Juan Carlos Ferrero jest trenerem Carlosa Alcaraza od początku jego zawodowej kariery. W niedzielę doprowadził swojego podopiecznego do kolejnego wspaniałego sukcesu - trzeciego wielkoszlemowego triumfu, a pierwszego w Rolandzie Garrosie.

Ferrero wyjawił, że w niedzielę denerwował się bardziej niż podczas wygranego przez siebie finału paryskiego turnieju w 2003 roku. - Kiedy siedzisz na krześle, cierpisz o wiele bardziej niż, kiedy grasz. A to był taki mecz, podczas którego denerwujesz się od początku do końca - mówił, cytowany przez express.co.uk.

Hiszpański trener miał powody do zdenerwowania zwłaszcza po trzecim secie pojedynku z Alexandrem Zverevem, kiedy Alcaraz przegrywał oraz skorzystał z pomocy fizjoterapeuty. Ostatecznie jednak jego podopieczny odwrócił losu meczu i zwyciężył 6:3, 2:6, 5:7, 6:1, 6:2.

- Widziałem, że Carlos cierpiał, bo nie robił wszystkiego, o czym rozmawialiśmy w szatni. Wydawało się, że wszystko ma pod kontrolą, ale w trzecim secie za bardzo się spiął i już myślał o zwycięstwie. Nie wiem, jak poradził sobie z problemami fizycznymi, ale ostatecznie zdobyliśmy trofeum - powiedział.

Ferrero ocenił, że finał pokazał niedoskonałości, jakie wciąż ma Alcaraz. - Carlos czasami chce grać za dobrze. Niekiedy powinien zwolnić i przedłużyć wymianę o kilka uderzeń. Ma także wzloty i upadki mentalne, a tym daje możliwości przeciwnikom.

Smaczkiem finału był fakt, że Ferrero jest byłym trenerem Zvereva. Rozstał się z Niemcem w 2018 roku w nieprzyjemnych okolicznościach, zarzucając mu nieprofesjonalne podejście do treningów, po czym przejął Alcaraza.

- Przeszliśmy niesamowitą podróż. Być może mamy inne cele niż wtedy, kiedy pracowałem z Saschą, ponieważ z Carlosem zaczęliśmy dosłownie od samego początku i miałem okazję, aby coś stworzyć, bo on miał potencjał i to pokazuje - dodał Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty