Zdecydowały detale w meczu polskiego debla

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FPtenis / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski i Karol Drzewiecki
Materiały prasowe / FPtenis / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski i Karol Drzewiecki
zdjęcie autora artykułu

Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski odpadli w ćwierćfinale Challengera na kortach ziemnych w Bratysławie. Niewiele brakowało im do wyeliminowania rozstawionego z numerem pierwszym debla.

Występ Polaków w Challengerze na kortach ziemnych rozpoczął się w środę. Tego dnia zwyciężyli z Ergim Kirkinem oraz Ilją Marczenko. Wystarczyły im do tego dwa sety. W ćwierćfinale czekało trudniejsze zadanie i mecz z rozstawionymi z numerem pierwszym Denisem Mołczanowem oraz Philippem Oswaldem.

Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski nacisnęli na faworytów, czego efektem było zwycięstwo 6:3 w pierwszym secie. Decydował mocny finisz. Po przełamaniu, w gemie na 5:3, Polakom udało się zamknąć partię przy własnym podaniu.

W późniejszych partiach otwierała się możliwość zakończenia meczu. W drugiej nawet teoretycznie całkiem dogodna, ponieważ Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski odebrali podanie ukraińsko-austriackiemu duetowi i wyszli na prowadzenie 5:3. Ostatni zryw przeciwników okazał się skuteczny, ponieważ odrobili stratę, a w tie-breaku prowadzili od początku do końca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

O awansie do półfinału zdecydował super tie-break. W nim przeciwnicy, którzy złapali drugi oddech, zwyciężyli 10-7. Bardzo ważna była ich seria wygranych piłek od 0-1 do 5-1. Maksymalna przewaga stopniała z pięciu do dwóch piłek, ale na wyrównanie Polakom zabrakło sposobu.

ATP Challenger Bratysława:

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Denis Mołczanow (Ukraina, 1) / Philipp Oswald (Austria, 1) - Karol Drzewiecki (Polska) / Piotr Matuszewski (Polska) 3:6, 7:6 (5), 10-7

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty