"Koszmarne". Zagraniczne media współczują Idze Świątek

Getty Images / Aurelien Meunier / Iga Świątek
Getty Images / Aurelien Meunier / Iga Świątek

Igę Świątek już w I rundzie Wimbledonu czeka piekielne trudne starcie. Ogólnie losowanie drabinki nie było łaskawe dla liderki rankingu WTA. Obojętnie obok tego nie przeszły światowe media.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek (28 czerwca) poznaliśmy drabinki tegorocznego Wimbledonu. Losowanie było wyjątkowo niekorzystne dla Igi Świątek. Polka w I rundzie zmierzy się z Amerykanką, Sofią Kenin. To zwyciężczyni Australian Open z 2020 roku.

Uwagę na ten fakt zwrócili eksperci (czytaj TUTAJ) oraz światowe media. W zagranicznych portalach podkreślano, iż liderka światowego rankingu nie będzie miała łatwego zadania na kortach w Anglii.

"Koszmarne losowanie Igi Świątek" - brzmi nagłówek artykułu, który ukazał się na portalu tennis365.com. "Kenin zajmuje obecnie 48. miejsce w rankingu WTA, ponieważ w ostatnich latach zmagała się ze słabszą formą, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiły się oznaki poprawy" - dodano.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

"Zdradliwe losowanie drabinki Wimbledonu" - napisali dziennikarze portalu tennisnow.com. "Trudny los" - uważa portal tennisuptodate.com.

Jeśli Świątek pokona utytułowaną Kenin, to na jej drodze stanie nagrodzona dziką kartą Brytyjka Francesca Jones lub Chorwatka Petra Martić. Po stronie drabinki, w której znalazła się Polka, nie brakuje uznanych nazwisk także w następnych fazach.

W III rundzie może czekać dobrze czująca się na trawie Czeszka Katerina Siniakova. W przypadku awansu do 1/8 finału możliwe będzie spotkanie Polki z Francuzką Caroline Garcią czy też Łotyszką Jeleną Ostapenko.

W ćwiartce Świątek znalazły się także Amerykanka Danielle Collins, Brazylijka Beatriz Haddad Maia, Czeszka Barbora Krejcikova oraz broniąca tytułu Czeszka Marketa Vondrousova. Z jedną z nich Polka może się zmierzyć w ewentualnym ćwierćfinale.

Zobacz także:
Hurkacz ujawnił, co zawdzięcza Świątek. I dobrze mu z tym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty