Maja Chwalińska przed półfinałowym starciem z Mayą Joint była niepokonana od 13 meczów. Złożyły się na to tytuły w turniejach rangi ITF W75 w Montpellier i Porto oraz triumfy już tutaj - w Warszawie - nad Celine Naef, Zariną Dijas i Darją Semenistają.
Rozstawiona z "5", zaledwie 18-letnia Australijka natomiast dotąd w Polish Open 2024 wyeliminowała kolejno Antonię Ruzić, Ninę Stojanović oraz Mariam Bolkwadze.
Pierwszy set pojedynku pomiędzy Chwalińską a Joint przebiegał pod dyktando tej drugiej, która grała bardzo agresywnie, płasko, z czym nie radziła sobie Polka. Momentami było widać u zawodniczki z Dąbrowy Górniczej poddenerwowanie.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis
Joint natomiast szybko uciekła na 3:0. Chwalińska miała dwa break pointy, by od razu zniwelować różnicę, jednak ich nie wykorzystała. Australijka natomiast przy stanie 5:2 dołożyła w - jak się okazało - ostatnim gemie partii jeszcze jedno przełamanie i zbliżyła się do ostatecznej wiktorii.
W drugiej odsłonie wydarzenia na korcie diametralnie się zmieniły. Niesiona dopingiem z trybun Polka znalazła sposób na Joint, która nie była już tak skuteczna w swoich poczynaniach. Już w trzecim gemie Chwalińska miała dwie szanse, by odebrać serwis Australijce, ale ta wyszła z opresji.
Przy rezultacie 2:2 Polka dopięła już jednak swego, a jak się rozpędziła, to nie zatrzymała się już do końca seta. Zapisała na swoje konto cztery gemy, czym również doprowadziła do remisu 1:1 i konieczności rozegrania jeszcze jednej partii.
Wszystko zatem rozpoczęło się od nowa. Na decydujący akt starcia Joint wyszła odmieniona po przerwie toaletowej, z której skorzystała. Chwalińska była zepchnięta do defensywy, biegała daleko za kortem, a Australijka umiejętnie wykorzystywała swoją moc i grę kątowa, co robiło różnicę.
Wszystko to spowodowało, że na tablicy wyświetlił się wynik 6:0 na korzyść Joint. Australijka tym samym awansowała do finału zmagań w Warszawie, drugi raz w karierze pokonując Chwalińską. Wcześniej okazała się od niej lepsza 31 maja tego roku w ćwierćfinale ITF-a W50 w Otocec, także w trzech setach.
Przeciwniczką Joint w spotkaniu o tytuł w stołecznej Warszawie będzie Alycia Parks, która musiała przechodzić przez kwalifikacje. Amerykanka pokonała w półfinale Leonie Kueng, po zaciętej i emocjonującej walce. Pochodząca z Atlanty tenisistka zwyciężyła 7:6(4), 3:6, 6:2.
Polish Open, Warszawa (Polska)
WTA 125, kort twardy, pula nagród 115 tys. dolarów
piątek, 26 lipca
Półfinały gry pojedynczej:
Maya Joint (Australia, 5) - Maja Chwalińska (Polska) 6:2, 2:6, 6:0
Alycia Parks (Stany Zjednoczone, Q) - Leonie Kueng (Szwajcaria) 7:6(4), 3:6, 6:2
Z Warszawy Julian Cieślak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Igrzyska przed Igą Świątek. "Sama sobie ten los zgotowała"
Sukces polskiego debla w Warszawie!