Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski zdecydowali się na kolejny wspólny start. Duet ten przeniósł się na korty twarde, biorąc udział w turnieju rangi ATP Challenger w portugalskim Porto.
Tam udało im się dotrzeć do półfinału. O miejsce w finale rywalizowali z najwyżej rozstawionymi tenisistami Holendrem Sanderem Arendsem i Brytyjczykiem Luke'iem Johnsonem. W pierwszym secie Polacy przegrali 3:6, a do drugiego nie przystąpili z uwagi na krecz Matuszewskiego.
Od początku meczu Drzewiecki i Matuszewski mieli problemy przy własnych serwisach. Tyle tylko, że byli skuteczni w decydujących wymianach. Do niej jednak nie doprowadzili w szóstym gemie, kiedy to stracili podanie (2:4).
Polacy nie byli jednak w stanie odpowiedzieć rywalom i chwilę później przegrywali 2:5. W kolejnym gemie serwisowym Holendra i Brytyjczyka wypracowali sobie dwa break pointy, ale nie wykorzystali dogodnej okazji na powrót. W decydującej wymianie górą byli Arends i Johnson, którzy zakończyli premierową odsłonę triumfem 6:3.
Do II partii nie doszło. Problemy zdrowotne dotknęły bowiem Matuszewskiego, który zmuszony był skreczować. W efekcie po 31. minutach rywalizacji na korcie najwyżej rozstawiony duet w turnieju awansował do finału.
półfinał gry podwójnej:
Sander Arends (Holandia) / Luke Johnson (Wielka Brytania) - Karol Drzewiecki/Piotr Matuszewski (Polska) 6:3 i krecz
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Bekhendowa niemoc Świątek. "To nie było jej koronne uderzenie"