Turniej w ramach igrzysk olimpijskich 2024 nie poszedł po myśli Magdalena Fręch. Była ona jedyną Polką, która nie wygrała żadnego spotkania i odpadła już na etapie pierwszej rundy.
We wtorek, 6 sierpnia nasza tenisistka wróciła do rywalizacji. Przystąpiła do turnieju rangi WTA 1000 w Toronto, gdzie wystartuje także Magda Linette. Z kolei Iga Świątek zdecydowała się wycofać.
Fręch zmagania w Kanadzie rozpoczęła od spotkania z wyżej notowaną Anastazją Potapową. W premierowej odsłonie lepsza była Rosjanka, ale dwa kolejne sety padły łupem Polki. Nasza tenisistka straciła w nim tylko trzy gemy, ostatecznie triumfując 4:6, 6:3, 6:0, relacja TUTAJ.
Tenisistka z Łodzi tym samym zameldowała się w drugiej rundzie zmagań w Toronto. Na swoją rywalkę musi jednak czekać, ponieważ wyłoni ją środowe starcie kwalifikantki Brytyjki Harriet Dart z rozstawioną z numerem 14. Rosjanką Dianą Sznaider.
Wobec tego Fręch kolejne spotkanie rozegra najprawdopodobniej w czwartek. Warto podkreślić, że może się to zmienić z uwagi warunki pogodowe, które dały się we znaki Polce podczas meczu z Potapową. Obecnie jednak deszcz prognozowany jest najszybciej dopiero w dniu potencjalnego starcia naszej tenisistki.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przyznali, co zrobiło na nich największe wrażenie w meczu ze Słowenią