Pasjonujący mecz liderów sezonu. Ponad trzy godziny gry i decydujący tie break

PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Jannik Sinner
PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Jannik Sinner

Po ponad trzygodzinnym boju zwieńczonym tie breakiem trzeciego seta Jannik Sinner pokonał Alexandra Zvereva i awansował do finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. To był jeden z najlepszych meczów w sezonie!

W ciekawie zapowiadającym się półfinale turnieju Masters 1000 w Cincinnati zmierzyli się Jannik Sinner i Alexander Zverev. Mecz śmiało można było anonsować jako pojedynek liderów sezonu. Włoch prowadzi w rankingach ATP i Race oraz jest najlepszym tenisistą 2024 roku pod względem liczby wygranych meczów na kortach twardych (26). Z kolei Niemiec przewodzi w klasyfikacji uwzględniającej liczbę zwycięskich spotkań na wszystkich nawierzchniach (52) oraz jest drugi w statystce triumfów na "hardzie" (23).

Obaj w niedzielną noc udowodnili, że nie bez powodu zajmuje najwyższe lokaty we wspomnianych rankingach. Rozegrali znakomity i trzymający w napięciu do samego końca ponad trzygodzinny bój. Ostatecznie najwyżej rozstawiony Włoch pokonał oznaczonego numerem trzecim Niemca 7:6(9), 5:7, 7:6(4).

W pierwszej partii Zverev nie wykorzystał wielu szans. Niemiec szybko zdobył przełamanie, lecz gdy serwował po zwycięstwo w tej odsłonie, zadrżała mu ręka i stracił podanie. W tie breaku, który został na kilkanaście minut przerwany z powodu opadów deszczu, tenisista z Hamburga zmarnował trzy setbole i na tablicy pojawił się rezultat 9-9. Wówczas reprezentant naszych zachodnich sąsiadów zepsuł bekhend, po czym wykonał nieudany atak przy siatce i dodatkowa rozgrywka padła łupem Sinnera 11-9.

Drugi set miał podobny przebieg. Zverev znów objął prowadzenie z przełamaniem, które roztrwonił. Jednak tym razem przechylił szalę na swoją korzyść. W 12 gemie wywalczył piłkę setową, a wówczas pomógł mu rywal, smeczując w siatkę.

W trzeciej odsłonie Sinner zaczął sygnalizować problemy z biodrem, z jakimi zmagał się jeszcze przed startem turnieju. Mimo bólu nie zamierzał się poddawać. Gonił serwującego w gemach nieparzystych Zvereva i doprowadził do decydującego o losach spotkania tie breaka.

Rozstrzygająca rozgrywka potoczyła się po myśli Sinnera. Włoch wspaniale serwował, był też regularniejszy w wymianach i wyszedł na prowadzenie 6-3. Przy pierwszym meczbolu przestrzelił forhend, ale przy drugim doczekał się bekhendowego błędu Zvereva i mógł wydać z siebie okrzyk radości.

Mecz trwał trzy godziny i siedem minut. W tym czasie Sinner zaserwował 12 asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał dwa z czterech break pointów, posłał 37 zagrań kończących i popełnił 22 niewymuszone błędy. Z kolei Zverevowi zapisano 15 asów, 37 uderzeń wygrywających oraz 29 pomyłek własnych.

Tym samym 23-latek z San Candido awansował do 19. w karierze finału w głównym cyklu i stanie przed szansą na zdobycie 15. tytułu, a piątego w obecnym sezonie. Będzie to zarazem jego piąty pojedynek o trofeum rangi ATP Masters 1000. Dotychczas wygrał dwie imprezy tej serii.

W finale, w poniedziałek o północy czasu polskiego, Sinner, pierwszy w dziejach Włoch, który zagra o tytuł w Cincinnati Open, zmierzy się z lepszym z pary Frances Tiafoe - Holger Rune.

Cincinnati Open, Cincinnati (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,795,5 mln dolarów
niedziela, 18 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Jannik Sinner (Włochy, 1) - Alexander Zverev (Niemcy, 3) 7:6(9), 5:7, 7:6(4)

Piękne słowa rywala Huberta Hurkacza. Dodał Polakowi otuchy

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Źródło artykułu: WP SportoweFakty