Tę markę samochodów szczególnie upodobała sobie Iga Świątek. "Muszę uważać na mandaty"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Nie jest tajemnicą, że ulubioną marką samochodów Igi Świątek jest Porsche. Liderka światowego rankingu WTA jest w posiadaniu kilku aut od niemieckiego producenta, a część z nich otrzymała za zwycięstwa w turniejach w Stuttgarcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek może wygrać wielkoszlemowy US Open po raz drugi w karierze, bo dokonała tego już w 2022 roku. Aby tak się stało, nasza tenisistka musi pokonać jeszcze cztery przeciwniczki na nowojorskich kortach.

Liderka światowego rankingu ma napięty harmonogram w trakcie sezonu, ale czasami odwiedza Polskę. Podczas jednej z takich wizyt zauważono, jakim samochodem podróżowała na treningi.

"Prowadziła elektrycznego Porsche Taycan Turbo S Cross Turismo za 804 tysiące złotych" - donosił "Fakt". Świątek widziano także w innym samochodzie, którym było Porsche Panamera 4S e-hybrid.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

Pierwsze z tych aut może mieć dla tenisistki szczególne znaczenie, w końcu zdobyła go na korcie. To nagroda za zwycięstwo w turnieju Porsche Tennis Grand Prix 2022. Wówczas Świątek otrzymała dwa samochody: jeden za wygraną, a drugi za bycie jedną z czterech rozstawionych zawodniczek.

- Prawie codziennie jeżdżę Porsche, które wygrałam w zeszłym roku. To coś wyjątkowego mieć w domu taki samochód i z niego korzystać. Zwłaszcza że ​​w sezonie rzadko mamy ku temu okazję - powiedziała Świątek na konferencji prasowej przed tegorocznym turniejem, w którym odpadła w półfinale.

Liderka rankingu WTA zdała egzamin na prawo jazdy dwa lata temu, dlatego cały czas musi się doskonalić. - Pracuję nad umiejętnościami prowadzenia pojazdu, ale muszę uważać, aby nie zebrać zbyt wielu mandatów! - wyznała ze śmiechem 22-latka, która od zeszłego roku należy do grona przyjaciół Porsche w Polsce.

- Mam wiele wspólnego z marką Porsche. Nie tylko wspaniałe sportowe samochody, ale także emocje, jakie przeżyłam na korcie podczas Porsche Tennis Grand Prix. To niezwykle ekscytujące zobaczyć te wszystkie pojazdy i dowiedzieć się czegoś o ich historii. Nie tylko je widzę, ale też je czuję - powiedziała Polka, cytowana przez stronę internetową turnieju.

Po przylocie do Stuttgartu Iga Świątek odwiedziła muzeum Porsche (więcej TUTAJ). W Zuffenhausen zgromadzono wszystkie modele tej marki, a szczególne wrażenie robią samochody wyścigowe, które brały udział w zawodach takich jak Le Mans czy Formuła 1. W tym roku muzeum obchodzi 15. rocznicę swojego powstania.

Co ciekawe, Świątek triumfowała w tym turnieju również w 2023 roku, otrzymując Porsche Taycan S Sport Turismo, warte około 900 tysięcy złotych, jako nagrodę. Jak sama przyznała, drugi z tych samochodów przekazała swojemu ojcu, Tomaszowi.

- Tata będzie wybierał kolor auta, bo to będzie dla niego! Rozważa granatowy, ale według mnie ten kolor jest za nudny. Mógłby trochę zaszaleć, bo nie wiadomo, czy taka okazja jeszcze się nadarzy - mówiła w rozmowie z dziennikarzami Canal+ Sport po ubiegłorocznym triumfie.

Fot. Christian Kaspar-Bartke/Getty Images
Fot. Christian Kaspar-Bartke/Getty Images

Przeczytaj także:
Ekspert oglądał mecz Igi. "Naprawdę bardzo cieszy"

Komentarze (7)
avatar
WalDual
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może niech nie jeździ elektrykami póki gra - kobiecie o zadrapanie parkingowe łatwo a to się lubi kończyć pożarem elektryka i otoczenia. Lepiej dmuchać na niepalące niż potem czytać tragiczne w Czytaj całość
avatar
Mirek Nowicki
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
9
5
Odpowiedz
Ciekawe ilu Polakow pracowalo w fabryce Volkswagena za darmo prawie lat temu? 
avatar
Jarosław Kalinowski
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
rzeby ino jej sie NIE przypalił 
avatar
Znawca tematu
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Królowa tenisa, królowa Paryża i królowa Porsche 
avatar
Gregorius07
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
19
1
Odpowiedz
zarabia to ma i jeździ. I nikomu nic do tego, zwłaszcza pismakom...