Podczas swojej przygody z zawodowym tenisem Pablo Cuevas osiągnął 10 finałów głównego cyklu w grze pojedynczej. Urugwajczyk wywalczył sześć tytułów, wszystkie na nawierzchni ziemnej. Z premierowego mistrzostwa cieszył się w 2014 roku w szwedzkim Bastad. Potem triumfował także w chorwackim Umagu. W następnym latach zwyciężał w Sao Paulo (2015, 2016, 2017) oraz Rio de Janeiro (2016).
Cuevas osiągnął w 2016 roku najwyższą w karierze 19. pozycję w rankingu ATP. Dokonał tego, choć w Wielkim Szlemie nigdy nie osiągnął IV rundy w singlu. Czterokrotnie był w 1/16 finału. Miało to miejsce na ulubionej przez niego mączce, w ramach Rolanda Garrosa 2015, 2016, 2017 i 2019.
Jednak największym sukcesem w karierze Cuevasa był triumf w międzynarodowych mistrzostwach Francji w grze podwójnej. Dokonał tego w 2008 roku, a jego partnerem był Peruwiańczyk Luis Horna. W sumie Urugwajczyk wygrał dziewięć tytułów w deblu i osiągnął 14. pozycję w klasyfikacji ATP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
W ostatnich latach kariery Cuevas zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi. W sezonie 2024 wystąpił tylko dwukrotnie. Nie udało mu się jednak wygrać choćby jednego meczu w eliminacjach do Australian Open i US Open. Start w Nowym Jorku okazał się jego ostatnim w zawodowym tourze.
"Ta podróż zaczęła się od marzeń... z niewinnością dziecka, które chciało zostać tenisistą. Od kajakarstwa na rzece Urugwaj po kort Philippe'a Chatriera - tak wiele przeżyć... rzeczywistość przerosła marzenia" - napisał Cuevas na swoim profilu na Instagramie, na którym oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.
"Tenis to coś więcej niż sport. To była moja pasja, codzienna motywacja i powód, dla którego każdego ranka budziłem się z chęcią bycia lepszym. W międzyczasie działo się wszystko... od spektakularnych wyników po burze, podczas których czas zdawał się płynąć wolniej, a niepewność była całkowita" - wyznał 38-latek.
"Sport, podobnie jak życie, zaskakuje i często trzeba wybierać, mając więcej wątpliwości niż pewności. Ale nigdy nie wątpiłem, jakie miałem szczęście w ciągu tej ponad 20-letniej kariery. Ile wyjazdów i miejsc, ilu ludzi poznałem poza kortem i jakich wspaniałych graczy, takich jak Federer, Nadal czy Djoković, żeby wymienić tylko kilku z tej wspaniałej epoki" - dodał.
W bardzo długim i wzruszającym wpisie nie zabrakło podziękowań dla ludzi, którzy przyczynili się do sukcesów Cuevasa. Urugwajczyk podziękował rodzicom, rodzeństwu, trenerom oraz wszystkim ludziom, którzy okazali mu wsparcie.