Kamil Majchrzak przystąpił do Challengera na kortach twardych w Alicante z numerem szóstym. W drodze do piątkowego ćwierćfinału Polak eliminował Miliego Poljicaka i Jiriego Veselego. Trzecie zadanie w Hiszpanii zapowiadało się na trudniejsze, ponieważ na drodze Kamila Majchrzaka stanął rozstawiony z numerem pierwszym Duje Ajduković.
Duje Ajduković zajmuje 117. miejsce w rankingu ATP, czyli o 29 lokat wyższe niż Kamil Majchrzak. W tym sezonie Chorwat zwyciężał w turnieju w Manacorze i bez powodzenia startował w kwalifikacjach do turniejów wielkoszlemowych.
Im dłużej trwał mecz, tym lepiej wiodło się w nim Kamilowi Majchrzakowi. W pierwszym secie Polak uznał jeszcze wyższość Chorwata, który zwyciężył 6:4. W późniejszych partiach rządził na korcie wrocławianin. Kamil Majchrzak absolutnie nie odpuścił i odwrócił wynik spotkania. W drugim secie było 6:3, a w trzecim 6:2. Po niespełna dwóch godzinach stało się jasne, że w drabince pozostanie Polak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Kamilowi Majchrzakowi coraz bliżej do zdobycia tytułu w Alicante. Od pełnego sukcesu dzielą go jeszcze dwie rundy. W półfinale Polak zagra z tenisistą lepszym w meczu Martina Landaluce z Hugo Grenierem.
Ćwierćfinał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 6) - Duje Ajduković (Chorwacja, 1) 4:6, 6:3, 6:2
Ale potrzebna jest powtarzalność!