W niedzielę w Szanghaju lider światowego rankingu ATP Jannik Sinner stanowczo zdementował doniesienia włoskich mediów, jakoby miał planować oświadczyny swojej dziewczynie, Annie Kalinskiej. W humorystycznym tonie komentował te plotki podczas konferencji prasowej po meczu, w którym pokonał Tomasa Martina Etcheverry’ego, awansując do czwartej rundy.
- To dla mnie coś nowego, szczerze mówiąc! - powiedział Sinner ze śmiechem. - Nie, nic się nie wydarzyło, żadnych oświadczyn. Po prostu przeczytałem szczegóły, że to miało miejsce po US Open, ale to wszystko nieprawda - podkreślił.
Rosjanka również odniosła się do tych rewelacji w swoich mediach społecznościowych, publikując wpis w relacji na Instagramie. "Żeby wyjaśnić tę sytuację - to nieprawda" - przekazała, dodając emotikon śmiechu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Para, która zaczęła spotykać się na początku 2024 roku, tuż po triumfie Sinnera w Australian Open, już wcześniej przykuła uwagę mediów. Włoch potwierdził ich związek w trakcie Rolanda Garrosa.
Kalinska, która miała rewelacyjny sezon, żartowała w czerwcu, że próbuje nadążyć za sukcesami swojego chłopaka. Ten bowiem zdobył swój drugi wielkoszlemowy tytuł, triumfując na US Open we wrześniu.
Podczas gdy Sinner bierze udział w turnieju w Szanghaju, Kalinska, rozstawiona z numerem 10. w turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan, pokonała Annę Bondar w pierwszej rundzie. Oboje znów wystąpią w swoich meczach po jednodniowej przerwie we wtorek.