Policzyliśmy, co musi się stać, żeby Świątek wróciła na fotel lidera

Getty Images / Robert Prange / Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Iga Świątek

Iga Świątek do turnieju WTA Finals w Rijadzie przystąpi jako druga rakieta świata. Polka jest jednak w dobrej pozycji do ataku. Będzie miała szansę na to, by zdetronizować Arynę Sabalenkę.

W niedzielę (13 października) zakończył się turniej rangi 1000 w Wuhan. Ten padł łupem Aryny Sabalenki, która w najnowszym rankingu dopisała do swojego dorobku tysiąc punktów. Dzięki temu zbliżyła się na dystans 69 "oczek" do Igi Świątek.

Przewaga Polki jest jednak zbyt mała, by utrzymać fotel liderki po odjęciu punktów za zeszłoroczny turniej WTA Finals. Już 28 października dojdzie do zmiany numeru jeden. To miano przypadnie Białorusince, która będzie miała 806 "oczek" więcej niż Świątek.

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by 23-latka po turnieju w Rijadzie wróciła na fotel liderki. Tenisistki rozegrają po trzy mecze w grupie. Za każdą wygraną można otrzymać 200 punktów. Zwycięstwo w półfinale to dodatkowe 400 "oczek", a w finale - kolejne 500.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

Łącznie zatem jest do zdobycia 1500 punktów. Co się zatem musi stać, żeby Świątek po WTA Finals ponownie została numerem jeden? Przedstawiamy możliwe scenariusze.

1. Świątek awansuje do finału (wygrywając po drodze wszystkie mecze grupowe i półfinał), jednak w decydującym meczu przegrywa, przy założeniu, że jest to inna zawodniczka niż Sabalenka. W takiej sytuacji Polka zdobędzie 1000 punktów. Białorusinka zatem nie może zdobyć żadnych punktów, czyli musi przegrać wszystkie spotkania grupowe.

2. Świątek wygrywa finał i wszystkie mecze grupowe, a Sabalenka także wygrywa wszystko w grupie, ale odpada w półfinale. Wówczas Polka inkasuje 1500 "oczek", a Białorusinka - 600.

3. Świątek przegrywa jedno spotkanie w grupie, ale wygrywa finał, a Sabalenka wygrywa jeden mecz w grupie, ale nie przechodzi dalej. Przy takim założeniu Polka zgarnia 1300 punktów, a Sabalenka - tylko 200.

4. Świątek przegrywa jedno spotkanie w grupie, ale wygrywa finał, z kolei Sabalenka przegrywa jeden mecz w grupie i następnie odpada w półfinale. Wtedy to Polka zdobywa 1300 punktów, a Białorusinka - 400.

Dla Świątek turniej w Rijadzie będzie pierwszym po blisko dwumiesięcznej przerwie. Polka po raz ostatni na kortach zaprezentowała się na początku września podczas US Open. 23-latka nie zaliczy jednak tego występu do udanych - odpadła już w ćwierćfinale.

Później Świątek zrobiła sobie wolne od gry na światowych kortach. Media obiegały informacje o wycofaniach liderki rankingu WTA z kolejnych turniejów. 4 października raszynianka przekazała, że po blisko trzech latach jej współpraca z Tomaszem Wiktorowskim dobiegła końca. Jednocześnie tenisistka poinformowała, iż najbliższe tygodnie przeznaczy na poszukiwania nowego trenera.

Świątek dodała, że ma to być szkoleniowiec zagraniczny. 23-latka do turnieju w Rijadzie przygotowuje się natomiast pod okiem Dawida Celta. Współpraca pomiędzy stronami ma obowiązywać około miesiąca - do wspomnianego WTA Finals.

Zmagania w Rijadzie zaplanowano na 2-9 listopada.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty