Wiele emocji w finale. Rozstawiony pokonał rewelację turnieju

Gabriel Diallo był rewelacją turnieju ATP w Ałmatach. Notowany na 118. miejscu w światowym rankingu Kanadyjczyk wyeliminował czterech wyżej klasyfikowanych rywali i dotarł do finału. W meczu o tytuł zatrzymał go rozstawiony z numerem trzecim Karen Chaczanow, zwyciężając 6:2, 5:7, 6:3.

Początkowo mecz toczył się pod dyktando Chaczanowa, który wyszedł na prowadzenie 6:2, 4:2. Diallo odrobił jednak straty w drugim secie, wygrał tę partię 7:5 i doprowadził do trzeciej. W niej tenisista z Moskwy znów podwyższył poziom, wypracował przewagę dwóch breaków i doprowadził mecz do szczęśliwego dla siebie końca.

- Czuję wiele emocji. Nie mogłem oczekiwać, że finał będzie łatwy, choć do stanu 6:2, 4:2 wszystko szło dla mnie gładko - powiedział Chaczanow, który w ciągu dwóch godzin i 24 minut gry zapisał na swoim koncie sześć asów, sześć przełamań i 21 zagrań kończących.

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Dla 28-letniego Chaczanowa to siódmy w karierze tytuł rangi ATP Tour, czwarty w Azji, a drugi w obecnym sezonie (w lutym wygrał w Dosze). Za triumf w Almaty Open otrzyma 250 punktów do światowego rankingu i ponad 157,6 tys. dolarów premii finansowej.

Z kolei 23-letni Diallo po najlepszym tygodniu w karierze zyska 165 "oczek", dzięki którym zadebiutuje w czołowej "100" klasyfikacji ATP, oraz ponad 91,9 tys. dolarów.

W finale zmagań w grze podwójnej Rithvik Choudary Bollipalli i Arjun Kadhe obronili pięć meczboli i pokonali 3:6, 7:6(3), 14-12 parę Nicolas Barrientos / Skander Mansouri. Dla Hindusów to debiutancki tytuł na poziomie ATP Tour.

Almaty Open, Ałmaty (Kazachstan)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 1,036,7 mln dolarów
niedziela, 20 października

finał gry pojedynczej:

Karen Chaczanow (3) - Gabriel Diallo (Kanada) 6:2, 5:7, 6:3

finał gry podwójnej:

Rithvik Bolipalli (Indie) / Arjun Kadhe (Indie) - Nicolas Barrientos (Kolumbia) / Skander Mansouri (Tunezja) 3:6, 7:6(3), 14-12

Był zachwycony swoją postawą. Po trzech latach znów triumfował w Sztokholmie