Wieczór młodych w Bazylei. Wartościowe zwycięstwo Duńczyka

Po porażkach Andrieja Rublowa i Stefanosa Tsitsipasa mecz w ćwierćfinale turnieju ATP w Bazylei przeciw Davidowi Goffin nabrał dla Holgera Rune jeszcze większego znaczenia. Duńczyk stanął przed szansą na zmniejszenie straty do konkurentów w walce o kwalifikację do ATP Finals i ją wykorzystał. 21-latek z Gentofte zaprezentował się ze świetnej strony i pokonał starszego o 12 lat Belga 6:2, 6:4.

Rozstawiony z numerem czwartym Rune wyszedł na kort bardzo zmotywowany i od pierwszych chwil narzucił wysokie tempo. W efekcie szybko objął prowadzenie 4:0, by wygrać inauguracyjnego seta 6:2. W drugiej partii Goffin, "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji nawiązał walkę, ale końcówka należała do Duńczyka, który zdobył trzy ostatnie gemy.

W ciągu 80 minut gry Rune zaserwował sześć asów, przy własnym podaniu zdobył 39 z 57 rozegranych punktów, jeden raz został przełamany, wykorzystał cztery z 11 break pointów, posłał 23 zagrania kończące i popełnił 20 niewymuszonych błędów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Półfinałowym przeciwnikiem Duńczyka został inny tenisista młodego pokolenia, 20-letni Giovanni Mpetshi Perricard. Będzie to pierwszy pojedynek pomiędzy tymi zawodnikami. Francuz w piątek zaserwował 27 asów, nie dał się przełamać i wygrał 6:7(7), 6:3, 7:6(3) z Denisem Shapovalovem, posiadaczem dzikiej karty.

Co warte podkreślenia - Mpetshi Perricard w Bazylei jest postrachem Kanadyjczyków. W II rundzie wyeliminował bowiem Felixa Augera-Aliassime'a, mistrza dwóch ostatnich edycji Swiss Indoors Basel. Tym samym doszedł do półfinału w debiutanckim starcie w tej imprezie.

Swiss Indoors Basel, Bazylea (Szwajcaria)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 2,385,1 mln euro
piątek, 25 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Holger Rune (Dania, 4) - David Goffin (Belgia, LL) 6:2, 6:4
Giovanni Mpetshi Perricard (Francja) - Denis Shapovalov (Kanada, WC) 6:7(7), 6:3, 7:6(3)

Niespodzianki w Bazylei. Faworyci przegrali z młodymi