Ostre hamowanie Szymona Walkówa po pierwszym secie

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Szymon Walków
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Szymon Walków

Szymon Walków i Hans Hach Verdugo odpadli w ćwierćfinale z Challengera w Charlottesville. Pokonali Chrisa Rodescha i Williama Woodalla w pierwszym secie, ale później oddali inicjatywę przeciwnikom.

Szymon Walków i Hans Hach Verdugo wystartowali wspólnie w drugim Challengerze z rzędu. Po osiągnięciu półfinału w Sioux Falls polsko-meksykański debel przystąpił do gry w kolejnym turnieju na kortach twardych w Charlottesville. W drabince został rozstawiony z numerem trzecim.

W pierwszej rundzie Szymon Walków i Hans Hack Verdugo zwyciężyli w dwusetowym meczu z Jodym Maginleyem i Ethanem Quinnem. W ćwierćfinale trafili na jeszcze jeden nierozstawiony debel. Chris Rodesch i William Woodall zdążyli wyeliminować Nicolasa Mejię oraz Andresa Urreę. Potrzebowali do tego jeszcze mniejszej liczby gemów.

Do zakończenia pierwszego seta była potrzebna walka na przewagi w tie-breaku. We wcześniejszych gemach nie doszło do przełamania, choć były na to szanse. Szymon Walków i Hans Hach Verdugo mieli trzy piłki setowe w 10. oraz 12. gemie, ale nie wykorzystali żadnej z nich. Już w tie-breaku były dwie piłki setowe dla Rodescha i Woodalla aż piątą ze swoich na 10-8 wykorzystali Walków i Verdugo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na tym sukcesy Walkówa i Verdugo skończyły się. W drugim secie nie utrzymali dobrego poziomu, a rozdrażnieni przeciwnicy odgryźli się zdecydowanym zwycięstwem 6:1 w ciągu 30 minut. Dlatego o awansie zdecydował super tie-break, w którym od wyniku 3-2 prowadzili już do końca Rodesch i Woodall. Zakończył się on rezultatem 10-8.

Zwycięzcy zagrają w półfinale z Cleevem Harperem i Eliotem Spizzirrim.

ATP Challenger Charlottesville:

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Chris Rodesch (Luksemburg) / William Woodall (USA) - Hans Hach Verdugo (Meksyk, 3) / Szymon Walków (Polska, 3) 6:7 (8), 6:1, 10-8

Komentarze (0)