Kawa znów to zrobiła! A potem jeszcze ta remontada razem z Chwalińską

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Środa okazała się kapitalnym dniem dla Katarzyny Kawy. Polska tenisistka awansowała najpierw do ćwierćfinału singla turnieju WTA 125 (WTA Challenger) w Buenos Aires. Następnie cieszyła się z wygranej razem z Mają Chwalińską w deblu.

We wtorek Katarzyna Kawa (WTA 296) przywitała się z argentyńską mączką, pokonując w trzech setach Amerykankę Varvarę Lepchenko 2:6, 6:2, 6:4. W środę na kryniczankę czekały kolejne wyzwania. Najpierw w ramach II rundy singla zmierzyła się z Panną Udvardy (WTA 159). Po trwającym dwie godziny i 10 minut boju, przerywanym przez opady deszczu, Polka wygrała z Węgierką 3:6, 6:2, 6:3.

Na początku spotkania obie tenisistki dwukrotnie straciła serwis. Jednak końcowa faza premierowej odsłony należała do Udvardy. To ona postarała się o rozstrzygające przełamanie w ósmym gemie. Po chwili odparła jeszcze jeden atak Kawy i po wykorzystaniu pierwszej okazji zwieńczyła seta.

Niepowodzenie z pierwszej części spotkania wyraźnie zmobilizowało Polkę do lepszej gry. Na początku drugiej partii nasza reprezentantka postarała się o dwa przełamania i dzięki temu odskoczyła na 4:1. Węgierka starała się odrobić breaka, ale nie dała rady. W ósmym gemie Polka miała już dwa setbole i natychmiast rozstrzygnęła tę odsłonę kolejnym przełamaniem.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Dla losów spotkania kluczowy okazał się zatem trzeci set. W nim Udvardy prowadziła już 3:1, a w piątym gemie miała break pointy, aby poprawić wynik. Końcówka należała jednak do Kawy, która postarała się o dwa przełamania i serią pięciu kolejno wygranych gemów przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Kawa po raz trzeci w karierze okazała się lepsza od Udvardy na zawodowych kortach. Tym samym awansowała do ćwierćfinału turnieju IEB+ Argentina Open, w którym jej przeciwniczką będzie w piątek Darja Semenistaja (WTA 121). Rozstawiona z siódmym numerem Łotyszka pokonała na inaugurację Maję Chwalińską.

A jeśli chodzi o Chwalińską, to w środę Kawa rozegrała razem z nią mecz I rundy turnieju debla. Rywalkami Polek były rozstawione z drugim numerem Amerykanka Jessie Aney i Rosjanka Amina Anszba. Po dwusetowym boju Biało-Czerwone zwyciężyły 7:5, 7:5 i tym samym awansowały do półfinału.

Spotkanie ćwierćfinałowe miało nietypowy przebieg, a nasze reprezentantki pokazały wielką waleczność. Oto bowiem w premierowej odsłonie wróciły ze stanu 1:5, broniąc przy tym trzech piłek setowych! Z kolei w drugiej partii Aney i Anszba wysunęły się na 5:3, lecz znów nie zamknęły seta. Seria czterech wygranych gemów z rzędu pozwoliła Polkom zamknąć cały mecz.

Czwartek będzie dla Kawy i Chwalińskiej dniem wolnym w Buenos Aires. O finał debla Polki powalczą w piątek, a ich przeciwniczkami będą Kolumbijka Maria Paulina Perez Garcia i Argentynka Julia Riera lub Włoszka Nicole Fossa Huergo i Ukrainka Waleria Strachowa.

IEB+ Argentina Open, Buenos Aires (Argentyna)
WTA 125, kort ziemny, pula nagród 115 tys. dolarów
środa, 27 listopada

II runda gry pojedynczej:

Katarzyna Kawa (Polska, Alt) - Panna Udvardy (Węgry) 3:6, 6:2, 6:3

I runda gry podwójnej:

Maja Chwalińska (Polska) / Katarzyna Kawa (Polska) - Jessie Aney (USA, 2) / Amina Anszba (2) 7:5, 7:5

Źródło artykułu: WP SportoweFakty