Pod koniec listopada Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) ogłosiła, że w organizmie Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Polka udowodniła jednak, że substancja pochodziła z zanieczyszczonych leków na sen, co zakończyło się miesięczną dyskwalifikacją.
Nick Kyrgios, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, skrytykował Świątek, sugerując, że profesjonalni sportowcy mogą teraz tłumaczyć się niewiedzą. "Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy" - pisał w mediach społecznościowych.
Nikołaj Dawidienko, były trzeci tenisista światowego rankingu ATP, stanął w obronie Polki, krytykując Australijczyka za jego radykalne osądy. - Nick zawsze krzyczy, jest showmanem - powiedział cytowany przez Championat, podkreślając, że Kyrgios uwielbia medialne przepychanki.
Dawidienko, triumfator ATP World Tour Finals z 2009 roku, podkreślił, że Kyrgios często wywołuje kontrowersje zarówno na korcie, jak i poza nim. - Opowiada bzdury na korcie i poza nim. I nadal będzie to robił - podsumował Rosjanin.
Wracający do rywalizacji Kyrgios miał być partnerem Świątek w drużynie na turnieju World Tennis League, jednak po jego wypowiedziach organizatorzy zmienili składy. Polka znajdzie się w zespole z Hubertem Hurkaczem, Stefanosem Tsitsipasem i Paulą Badosą, a Australijczyk z Barborą Krejcikovą, Jasmine Paolini oraz Casperem Ruudem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki