Iga Świątek, obecna wiceliderka rankingu WTA, znalazła się w centrum uwagi po tym, jak wykryto u niej obecność zakazanego sterydu trimetazydyny przed turniejem w Cincinnati. Świątek została tymczasowo zawieszona od 12 września do 4 października, a następnie otrzymała jeszcze oficjalne zawieszenie w listopadzie.
Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) uznała, że Świątek nie ponosi znaczącej winy, ponieważ jej lek na melatoninę został przypadkowo skażony trimetazydyną. 4 grudnia zakończył się okres zawieszenia Polki.
Andy Roddick, były lider rankingu ATP, zasugerował, że Świątek powinna zwrócić się do Jannika Sinnera, który również zmagał się z podobnymi oskarżeniami. Sinner, lider rankingu ATP, został oczyszczony z zarzutów po wykryciu clostebolu, twierdząc, że doszło do zanieczyszczenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
W rozmowie na kanale Served with Andy Roddick na YouTube podkreślił, że Świątek mogłaby zapytać Sinnera o sposoby radzenia sobie z presją medialną. - Gdybym był Igą, zadzwoniłbym do niego i zapytał: "Czy są jakieś sposoby, które pomogły ci radzić sobie z tym, jak to zrobiłeś?" - powiedział Roddick.
Tymczasem Świątek przygotowuje się do kolejnego sezonu. Rozpocznie go w Sydney, gdzie razem z reprezentacją Polski zagra w drużynowym turnieju United Cup 2025.