W Zjednoczonych Emiratach Arabskich trwa turniej World Tennis League. W piątek (20 grudnia) na korcie zaprezentowała się Iga Świątek. Koleżanką deblową polskiej tenisistki była Paula Badosa. Po drugiej stronie siatki stanęły Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa.
Jakby nie patrzeć, w spotkaniu tym wzięły udział dwie najlepsze obecnie tenisistki. Mowa o liderce rankingu WTA i wiceliderce. Z tego powodu trybuny w Etihad Arenie w Abu Zabi powinny pękać w szwach. Nic bardziej mylnego.
Trybuny świeciły pustkami. Można pokusić się o stwierdzenie, że hala nie była wypełniona kibicami nawet w połowie. Gołym okiem można było dostrzec puste sektory (patrz na zdjęcie, które znajduje na okładce artykułu).
ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!
Pustki na turniejach kobiecego tenisa nie są niczym nowym. Do małego zainteresowania spotkaniami Świątek czy też innych zawodniczek można się już przyzwyczaić. Choć rzecz jasna mecze o najwyższą stawkę przyciągają fanów na trybuny.
Dodajmy, że we wspomnianym meczu deblowym Świątek i Badosa musiały uznać wyższość Sabalenki i Andriejewej (1:6). Dzień wcześniej polsko-hiszpański duet przegrał z Simoną Halep i Jasmine Paolini (5:7). Następnie Polka wygrała w singlu z Włoszką (7:5).