Magda Linette w Hobart odniosła pierwsze w sezonie zwycięstwa tak w singlu, jak i w deblu. Rozstawiona z numerem czwartym Polka awansowała do drugiej rundy gry pojedynczej dzięki wygranej w trzysetowym meczu z Warwarą Graczewą. Jej kolejna konfrontacja z Mayą Joint była starciem najstarszej z najmłodszą uczestniczką turnieju. I młodość rządziła na korcie.
Inicjatywa należała zdecydowanie do Mayi Joint. W zasadzie tylko nierozstawiona tenisistka posyłała wygrywające piłki, a w wymianach szybko przejmowała inicjatywę. Pierwsze przełamanie serwisu Magdy Linette było w gemie na 1:0, a drugie na 3:0.
Odebranie podania Australijce w gemie na 1:3 można było odebrać za początek pościgu Magdy Linette, ale skoro przez całego seta nie obroniła własnego podania, to nie miała szans na odrobienie strat. Runda zakończyła się wynikiem 6:1 dla Mayi Joint po zaledwie 26 minutach.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Początek drugiego seta nie przyniósł rewolucji w meczu. Może i gemy były bardziej zacięte, jednak na swoim stawiała agresywnie grająca Maya Joint. Młoda tenisistka bezkarnie uderzała po narożnikach kortu, radziła sobie z każdym kłopotem i krok po kroku zbliżała się do pierwszego w karierze ćwierćfinału turnieju WTA.
Magda Linette obroniła podanie po raz pierwszy i ostatni w gemie na 1:5, ale był to ostatni jej zryw w meczu. W kolejnym gemie Maya Joint nie oddała ani jednej piłki i ponownie zwyciężyła 6:1. Polka nie miała żadnego pomysłu na przeciwstawienie się wspieranej przez publiczność Australijce.
Lepsza tenisistka zagra w ćwierćfinale z Sofią Kenin, która pokonała Annę Blinkową.
II runda gry pojedynczej:
Maya Joint (Australia) - Magda Linette (Polska, 4) 6:1, 6:1