Magda Linette dotarła do trzeciej rundy turnieju rangi WTA 1000 w Miami po tym, jak odprawiła dwie Rosjanki - Anastazję Pawluczenkową oraz Jekaterinę Aleksandrową. W dodatku nasza tenisistka nie straciła nawet seta.
Kolejną rywalką Polki została kwalifikantka Linda Fruhvirtova. Czeski talent w ostatnich sezonach mocno spuścił z tonu, ale w Miami nawiązał do znakomitego występu w 2022 roku. Jednak 19-latka nie powtórzyła tamtego wyniku, bo na drodze do czwartej rundy stanęła jej Linette, która ograła ją w dwóch setach 7:5, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
Od początku pojedynku tenisistki toczył zacięty bój i bardzo dobrze radziły sobie we własnych gemach serwisowych. Linette jako pierwsza zaczęła mieć problemy, bo w połowie premierowej odsłony musiała bronić break pointów.
Ostatecznie w szóstym gemie Polka nie dała się przełamać. Najpierw obroniła się świetnym forhendem, a chwilę później pomogła jej rywalka, która zepsuła return. Przy trzecim break poincie nasza tenisistka posłała asa serwisowego, a przy czwartym kluczowe okazało się pójście do siatki.
W kolejnym gemie to Linette stanęła przed szansą na przełamanie, jednak zepsuła forhend po linii. Przy drugiej okazji Polka zanotowała nieudane zagranie z bekhendu, lecz przy trzeciej już dopięła swego i wyszła na prowadzenie 4:3.
Ostatecznie nasza tenisistka w dziesiątym gemie mogła zakończyć seta, ale ta sztuka jej się nie udała. Mimo że obroniła dwa break pointy, to przy trzecim zepsuła forhend i straciła serwis, przez co zrobiło się 5:5.
Polka uniknęła jednak rywalizacji w tie-breaku. W jedenastym gemie po raz drugi w premierowej odsłonie przełamała Fruhvirtovą, która przy trzecim break poincie zepsuła slajsa. Następnie Czeszka przy drugiej piłce setowej wpakowała forhend w siatkę.
Linette mogła udanie rozpocząć II seta, ale w trzecim gemie nie wykorzystała break pointa. Chwilę później przy własnym podaniu popełniła cztery błędy z rzędu, przez co Fruhvirtova wyszła na prowadzenie 3:1.
Najważniejsze było jednak to, że nasza tenisistka od razu odrobiła stratę przełamania. Po zaciętej walce wykorzystała drugiego break pointa, a później utrzymała serwis i szybko doprowadziła do remisu 3:3.
Polka poszła za ciosem w kolejnym gemie. Fruhvirtova zdobyła w nim dwa pierwsze punkty, ale następnie cztery z rzędu padły łupem naszej tenisistki, która z wyniku 1:3 doprowadziła do stanu 4:3 na swoją korzyść.
Następnie Linette obroniła się serwisem, gdy Czeszka wypracowała break pointa. Ostatecznie zamknęła gema i wyszła na prowadzenie 5:3, dzięki czemu w dziesiątym serwowała na zwycięstwo w meczu.
Fruhvirtova postawiła wszystko na jedną kartę i do samego końca walczyła o przełamanie. Dwukrotnie jednak zepsuła bekhend przy break pointach, a to się zemściło. Po jej błędzie Polka stanęła przed szansą zakończenia pojedynku i wówczas posłała znakomity serwis, kończąc starcie z 19-latką.
Linette kontynuuje znakomity występ w Miami. Awans do czwartej rundy oznacza, że czeka ją rywalizacja z trzecią rakietą świata Amerykanką Coco Gauff. 21-latka będzie zdecydowaną faworytkę w tej potyczce.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,963 mln dolarów
sobota, 22 marca
III runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) - Linda Fruhvirtova (Czechy, Q) 7:5, 6:4
To Widać, to słychać, to czuć.
Gdyby tak Iga mogła mieć w swoim zespole Isię... . Tego jej życzę a M Czytaj całość
Niemiej jednak gr Czytaj całość