Mecz rozpoczął się od niepewnego podania Elina Switoliny, które Iga Świątek szybko wykorzystała, zdobywając przewagę. Ukrainka jednak szybko odrobiła straty, a o losach pierwszego seta zadecydował tie-break. Świątek rozpoczęła go od prowadzenia 3-0, a ostatecznie wygrała 7-5.
Drugi set również był pełen zwrotów akcji. Świątek początkowo dała się przełamać, ale szybko odrobiła straty i wyszła na prowadzenie. Mimo prób Switoliny, Polka utrzymała przewagę i zakończyła mecz, wykorzystując pierwszą piłkę meczową.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Spotkanie rozgrywane w nocy z poniedziałku na wtorek trwało ponad dwie godziny i zakończyło się po 5 polskiego czasu (w Miami było po północy). Raszynianka była wyraźnie zmęczona, czemu dała wyraz przed zejściem z kortu. Co istotne, w trwającym turnieju jeszcze nie grała o tak później porze.
"Time to sleep" (czas spać) - napisała Świątek flamastrem na kamerze, dodając uśmiechniętą buźkę i wymowne "zzz". To mógł być też ukłon w stronę polskich kibiców, którzy zarwali noc, by móc śledzić jej poczynania w USA.
Świątek zameldowała się w ćwierćfinale turnieju rozgrywanego w Miami. Teraz czeka ją pojedynek z Alexandrą Ealą z Filipin.