Nowe wyzwania w nowym dniu przed Polkami. W czwartek Biało-Czerwone były mocniejsze niż Szwajcarki. W piątek zadanie jest trudniejsze, ponieważ po drugiej stronie kortu stanęły Ukrainki, które są notowane wyżej w rankingu WTA.
Na przykład w pierwszym meczu zagrały notowana na 156. pozycji Katarzyna Kawa i 25. Marta Kostiuk. Półfinalistka Australian Open z 2023 roku była dodatkowo dwukrotnie w ćwierćfinale Roland Garros. Marta Kostiuk trzy razy grała w finałach imprez WTA, z których wygrała jeden. W piątek po raz pierwszy spotkała się na korcie z Katarzyną Kawą.
Na niespodziankę w pierwszym secie nie zanosiło się. Faworytka z Ukrainy zwyciężyła 6:1 po 39 minutach grania. Marta Kostiuk była lepsza w czterech kolejnych gemach od wyniku 2:1, a Katarzyna Kawa nie obroniła własnego podania w trzech próbach. W zaciętych fragmentach górę brała klasa przeciwniczki.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
W drugim secie gemy uciekały na konto Marty Kostiuk jeszcze szybciej. Katarzyna Kawa była momentami bez argumentów, a próby zwiększenia presji na przeciwniczce zakończyły się fiaskiem. Fakt, że w pierwszym gemie wygrała Katarzyna Kawa, ale w pięciu kolejnych ponownie Marta Kostiuk. Partia zakończyła się wynikiem 6:2.
W drugim meczu Maja Chwalińska zagra z Eliną Switoliną.
Polska - Ukraina 0:1
Katarzyna Kawa - Marta Kostiuk 1:6, 2:6