Zawodnicy z TOP 20 światowego rankingu wysłali ostatnio list do organizatorów czterech turniejów Wielkiego Szlema (Australian Open, Rolanda Garrosa, Wimbledonu i US Open), domagając się większych nagród pieniężnych.
Jako pierwsi na apel odpowiedzieli organizatorzy Rolanda Garrosa, którzy zdecydowali się zwiększyć pulę nagród o 5,21 proc. w porównaniu do poprzedniego roku (więcej TUTAJ). Nowa pula nagród w paryskim turnieju wyniesie w tym roku 56,352 mln euro (53,478 mln euro w 2024 roku).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Aryna Sabalenka podczas zawodów WTA w Stuttgarcie (odbywają się w dniach 14-21 kwietnia) zabrała głos w sprawie podziału nagród w turniejach Wielkiego Szlema.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące listu, który czołowi gracze skierowali do organizatorów, Białorusinka stwierdziła: "Tak, zgadzam się. My wszyscy, najlepsi gracze i zawodniczki, tworzymy show. Myślę, że zasługujemy na trochę więcej pieniędzy".
Pierwsza aktualnie rakieta świata dodała, że wkład zawodników w sukces finansowy największych imprez tenisowych nie jest odpowiednio wynagradzany.
- Cóż, powiedziałabym, że jeśli porównamy tenis do innych sportów, to jest ogromna różnica w procentach, które otrzymujemy w porównaniu do NHL lub NBA czy innych dyscyplin. Jesteśmy sportem indywidualnym, ja nie mogę porównywać sportów, ale powiedziałabym, że zdecydowanie zasługujemy na większy procent zysków w Wielkim Szlemie. I mam na myśli wszystkie turnieje - podkreśliła 26-letnia Sabalenka, cytowana przez profil TheTennisLetter w serwisie X.