Pochodząca z Castellon Sara Sorribes od lat jest czołową hiszpańską tenisistką. Na jej koncie są tytuły imprez głównego cyklu wywalczone w singlu i deblu. Tymczasem w czwartek (17 kwietnia) 28-latka ogłosiła, że musi sobie zrobić przerwę od zawodowego grania.
"Wesoła Sara, którą widzisz poza kortem, jest daleka od rzeczywistości, która jest we mnie. Zawsze uwielbiałam pracować, doskonalić się i rywalizować. Dlatego potrzebuje pomocy, zatrzymania się i odpoczynku. Nie wiem, czy to tymczasowa, czy stała przerwa" - napisała na Instagramie (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Decyzja Sorribes może więc być trwała. Z napisanego listu wynika, że tenisistka nie jest jeszcze pewna, czy powróci do gry. Powodem zawieszenia kariery są problemy zdrowotne - zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Hiszpanka opublikowała ręcznie napisany list na Instagramie, w którym opisała swoje zmagania.
Sorribes zaskoczyła o tyle, że poinformowała o swojej decyzji tuż przed prestiżowym Mutua Madrid Open. W zeszłym roku triumfowała w tej imprezie w grze podwójnej wspólnie z Cristiną Bucsą. Potem obie sięgnęły po olimpijski brąz w Paryżu. Do tego ze swoją rodaczką dopiero co triumfowała w Bogocie. Następnie przyczyniła się do awansu drużyny narodowej do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King 2025.
O sytuację Sorribes został zapytany na konferencji prasowej Carlos Alcaraz. Hiszpan rywalizuje obecnie w Barcelonie, gdzie stara się wygrać kataloński turniej po raz trzeci w karierze. Pod adresem swojej rodaczki wypowiedział piękne słowa.
- To przykre widzieć tak radosną osobę mówiącą te słowa. Mam nadzieję, że znajdzie odpowiedzi, których szuka, i że znów zobaczymy ją uśmiechniętą i walczącą - bo jest wojowniczką - stwierdził "Carlitos", cytowany przez portal tennis.com.
Wsparcie napłynęło z całego tenisowego świata. Caroline Garcia i Sara Errani przekazały Sorribes "mocne uściski", Lauren Davis życzyła "miłości i uzdrowienia", a Jessica Bouzas Maneiro "siły".