Aryna Sabalenka w sobotę (19 kwietnia) rozegrała swój pierwszy mecz w turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie. Wszystko z uwagi na to, że w drugiej rundzie awansowała za sprawą walkowera, bo Anastazja Potapowa wycofała się z dalszej rywalizacji.
W swoim pierwszym spotkaniu na korcie ziemnym w 2025 roku Białorusinka zmierzyła się z Elise Mertens. Choć Belgijka postawiła trudne warunki, to liderka światowego rankingu WTA zamknęła mecz w dwóch setach - 6:4, 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Sabalenka jako pierwsza musiała bronić break pointa, którego w trzecim gemie wywalczyła Mertens. Wówczas jednak Belgijka okazała się nieskuteczna, a chwilę później sama obroniła się przed przełamaniem.
W trakcie szóstego gema Mertens poprosiła o przerwę medyczną przy najbliższej możliwej okazji, ponieważ podkręciła kostkę. Zanim do niej doszło... przełamała przeciwniczkę, wychodząc na 4:3.
Po ostatniej wymianie w siódmym gemie Sabalenka miała pretensje do sędzi, twierdząc, że piłka po zagraniu rywalki była autowa. Liderka rankingu uparła się na tyle, że... ruszyła po telefon i wykonała zdjęcie, za co otrzymała ostrzeżenie.
Ta sytuacja jednak wpłynęła na Białorusinkę pozytywnie. Po powrocie do gry udało jej się od razu odrobić stratę przełamania, a w kolejnym gemie zdołała obronić dwa break pointy. Chwilę później Sabalenka wypracowała piłkę setową przy serwisie przeciwniczki i ostatecznie zamknęła seta wynikiem 6:4.
W II secie tak samo, jak w pierwszym Mertens wypracowała break pointa w trzecim gemie, lecz go nie wykorzystała. Chwilę później Białorusinka prowadziła 40:0 przy serwisie rywalki i udało jej się zanotować przełamanie na 3:1.
W szóstym gemie liderka rankingu poszła za ciosem i znów wypracowała trzy break pointy, by następnie wykorzystać drugiego z nich. Chwilę później Sabalenka zamknęła mecz, nie tracąc choćby punktu.
Tym samym zgodnie z przewidywaniami faworytka tej rywalizacji zameldowała się w półfinale. Jej przeciwniczką będzie Amerykanka Coco Gauff lub Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini.
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (1) - Elise Mertens (Belgia) 6:4, 6:1