0:6 - to bilans Igi Świątek przeciwko Jelenie Ostapenko. Polska tenisistka miała nadzieję na pierwszą wygraną podczas ćwierćfinału turnieju WTA w Stuttgarcie, jednak nadal pozostaje to wyłącznie w sferze marzeń.
Wiceliderka rankingu WTA doznała bowiem porażki (3:6, 6:3, 2:6) i już teraz może być myślami przy następnym turnieju w Madrycie. Nim jednak Polka uda się do Hiszpanii, wzięła udział w konferencji prasowej po starciu z Ostapenko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Na spotkaniu z dziennikarzami nie mogło zabraknąć pytań o to, dlaczego łotewska tenisistka jest dla niej tak trudną przeciwniczką. Mowa w końcu o zawodniczce, która nie plasuje się w czołówce rankingu WTA (jest na 24. miejscu).
- Mam jedno pytanie, które mnie zastanawia, bo jesteś wojowniczką, wspaniałą tenisistką, wygrywasz praktycznie ze wszystkimi. Dlaczego, na Boga, nie możesz wygrać z Ostapenko? Coś cię ewidentnie w niej irytuje? Z innymi wygrywasz... - zapytał Polkę jeden z dziennikarzy.
Świątek odpowiedziała pytaniem. - Wyglądałam dziś na zirytowaną? - powiedziała. - Tak - rzucił dziennikarz. - Bardziej niż zwykle, kiedy przegrywam? - dopytywała tenisistka. - Nie, chodzi mi o to, czy jesteś w stanie to sobie jakoś wyjaśnić? - dodał dziennikarz.
- Dzisiaj był wyrównany mecz, więc na pewno miałam swoje szanse, żeby wygrać. Wcześniej te mecze wyglądały inaczej - ona wtedy grała odważnie i praktycznie perfekcyjnie trafiała każdą piłkę. Dziś popełniła trochę błędów. Miałam swoje okazje. Po prostu ich nie wykorzystałam - powiedziała Świątek.
Dodajmy, że wspomniany turniej w Madrycie odbywać się będzie w dniach 22 kwietnia - 4 maja.