Przed Igą Świątek jeden z najtrudniejszych momentów sezonu. W trzech najbliższych turniejach na mączce: Madryt, Rzym i Paryż będzie bronić aż 4000 punktów w rankingu WTA.
Tą trudną, biorąc pod uwagę formę raszynianki w ostatnich tygodniach, misję wiceliderka rankingu rozpocznie od turnieju w Madrycie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Ci kibice, którzy liczą na przełamanie Świątek już w stolicy Hiszpanii, powinni bardziej uzbroić się w cierpliwość. Zdaniem Wojciecha Fibaka bardziej realny jest scenariusz, że 23-latka odrodzi się w kolejnym turnieju w Rzymie.
- Iga świetnie czuje się na tamtejszych kortach, będzie miała na nich więcej czasu na wyprowadzenie tych swoich forhendów. Czuję, że właśnie od Rzymu się zacznie jej odrodzenie - powiedział na łamach "Faktu".
Dlaczego zatem tak skutecznie Świątek może nie zagrać w Madrycie, skoro korty w obu miastach pokryte są mączką? Wojciech Fibak tłumaczy to specyficznymi warunkami.
- Wysokość nad poziomem morza, sypka mączka, ułożona na betonie. Jest bardziej ślisko i piłki latają tu szybciej, niż w Rzymie i w Paryżu - podkreślił dla "Faktu".
Mówi, że w Rzymie może się przełamać.
Czyli w Madrycie Kaplica.