Iga Świątek rozpoczęła mecz z Filipinką Alexandrą Ealą praktycznie w tym samym czasie, co jej potencjalne rywalki w trzeciej rundzie. Mowa o starciu Czeszki Lindy Noskovej z Argentynką Marią Carle.
Jednak to pojedynek Noskovej i Carle zakończył się szybciej, bo już po godzinie i 38 minutach. Z końcowego triumfu cieszyła się pierwsza z wymienionych, która zamknęła mecz w dwóch setach - 7:5, 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Spotkanie lepiej rozpoczęła tenisistka z Argentyny, notując przełamanie w trzecim gemie, a następnie wychodząc na 3:1. W piątym Carle mogła ponownie odebrać serwis rywalce, ale nie wykorzystała dwóch break pointów.
To zemściło się w ósmym gemie, kiedy to przełamanie zanotowała Noskova i doprowadziła do remisu 4:4. Mimo że chwilę później straciła serwis, to momentalnie odrobiła stratę. Następnie obroniła pięć break pointów, by wyjść na prowadzenie 6:5. Ostatecznie do tie-breaka nie doszło, bo Czeszka zamknęła partię triumfem 7:5.
II set rozpoczął się znakomicie dla rozstawionej tenisistki. Najpierw obroniła break pointa, a później zanotowała przełamanie, wychodząc na 2:0.
Znakomita dyspozycja w gemach serwisowych, a także w tych, w których serwowała przeciwniczka sprawiła, że Noskova prowadziła aż 5:0. Carle po utrzymaniu podania przegrała jednak partię 1:6, a także cały mecz.
Noskova w trzeciej rundzie zmierzy się ze Świątek i będzie to ich siódme bezpośrednie starcie, ale dopiero pierwsze na korcie ziemnym. Polka przegrała tylko raz, w 2024 roku podczas wielkoszlemowego Australian Open, ale w trzech ostatnich potyczkach dochodziło do decydującego seta.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,854 mln euro
czwartek, 24 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Linda Noskova (Czechy, 31) - Maria Carle (Argentyna) 7:5, 6:1