Magdalena Fręch miała spore problemy w starciu z Jessiką Bouzas Maneiro, ale ostatecznie awansowała do trzeciej rundy turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie. Zmierzyła się w niej z Rosjanką Mirrą Andriejewą, która była zdecydowaną faworytką.
Andriejewa nie miała łatwej przeprawy, ale ostatecznie pokonała Fręch 7:5, 6:3. Nieco później nieudany start w turnieju rangi ATP 1000 w Madrycie zanotował kolejny z Biało-Czerwonych - Kamil Majchrzak.
Polak, który odpadł w decydującym starciu eliminacyjnym, dostał się do głównej drabinki jako "szczęśliwy przegrany". Z uwagi na to, że zastąpił Carlosa Alcaraza, rozpoczął zmagania od drugiej rundy. W niej musiał uznać wyższość Kanadyjczyka Gabriela Diallo 5:7, 6:4, 4:6.
Teraz zarówno Fręch, jak i Majchrzak mają praktycznie tydzień wolnego. Oboje będą przygotowywać się do rywalizacji w Rzymie. Jednak z tą różnicą, iż nasz tenisista wystartuje w kwalifikacjach do turnieju rangi ATP 1000.
Z kolei Polka zostanie rozstawiona w imprezie WTA 1000 w Rzymie. Dzięki temu rozpocznie rywalizację od drugiej rundy, tak samo, jak w Madrycie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"