Iga Świątek z uwagi na rozstawienie turniej WTA 1000 w Madrycie rozpoczęła od drugiej rundy. Tam wiceliderka światowego rankingu zrewanżowała się Alexandrze Eali za porażkę w ćwierćfinale zmagań w Miami i wygrała 4:6, 6:4, 6:2.
Na kolejnym etapie Polka trafiła na inną dobrze znaną rywalkę. Mowa o Lindzie Noskovej, z którą 23-latka mierzyła się wcześniej sześciokrotnie. Pięć z tych starć wygrała, co mogło być dobrym prognostykiem przed sobotnim pojedynkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Pierwszy set przyniósł wiele walki i emocji. Choć jako pierwsza przełamanie zanotowała Świątek, rywalka szybko odpowiedziała. Nasza zawodniczka powtórzyła jednak ten wyczyn, co pozwoliło jej wygrać 6:4. W drugiej partii wiceliderka rankingu WTA nie dała już Noskovej większych szans. Odniosła pewne zwycięstwo 6:2, notując po drodze dwa przełamania.
Broniąca tytułu Świątek zameldowała się tym samym w czwartej rundzie zmagań w Miami. Dzięki temu zapewniła też sobie solidną premię. Za miejsce w najlepszej szesnastce turnieju organizatorzy przewidzieli bowiem nagrodę w wysokości 90,445 euro, co w przeliczeniu daje ok. 386 tysięcy złotych.
W meczu o ćwierćfinał wiceliderka rankingu WTA zmierzy się z rozstawioną z numerem 13. Dianą Sznaider. Spotkanie to odbędzie się w poniedziałek 28 kwietnia.