Na niedzielę (27 kwietnia) zaplanowano kolejne mecze w ramach 1/16 finału turnieju WTA 1000 w Madrycie. Jako pierwsze na kort wyszły Aryna Sabalenka oraz Elise Mertens. Pierwszy set rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami - od prowadzenia Białorusinki.
Jednak przy stanie 2:0 w grze liderki rankingu WTA coś się zacięło i do głosu zaczęła dochodzić jej rywalka. Mertens spisywała się fenomenalnie, czego potwierdzeniem jest końcowy wynik - 6:3 na korzyść Belgijki. Tym samym Sabalenka stanęła pod ścianą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Porażka w kolejnym secie oznaczałaby odpadnięcie z turnieju. Nic takiego jednak nie nastąpiło. 26-latka poprawiła swoją grę i to ona rozdawała karty. A jej akcja na 6:2 w drugiej partii na długo zapadnie w pamięci fanów.
Sabalenka posłała mocny serw, z którym Mertens miała problemy - odbiła piłkę, jednak ta przeleciała na stronę rywalki. Białorusinka przygotowywała się do mocnego uderzenia. W ostatniej chwili liderka światowego rankingu zmieniła koncepcję i delikatnie posłała piłkę.
Ta przeleciała na stronę rywalki. Mertens nie mogła nic już w tej sytuacji zrobić - znajdowała się za daleko od siatki, by dopiec do piłki (nagranie wideo z omawianej akcji możesz zobaczyć na końcu artykułu).
W trzeciej partii Sabalenka poszła za ciosem, pokonała Belgijkę 6:1 (w całym meczu 3:6, 6:2, 6:1) i awansowała do kolejnej fazy turnieju.