Aryna Sabalenka przegrała seta. Później była bezlitosna

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka zameldowała się w czwartej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie. Choć Białorusinka przegrała pierwszego seta w meczu z Elise Mertens, to w dwóch kolejnych straciła raptem trzy gemy, zwyciężając 4:6, 6:2, 6:1.

Aryna Sabalenka rozpoczęła turniej rangi WTA 1000 w Madrycie od drugiej rundy. Jej pierwszą przeciwniczką została Anna Blinkowa. Mimo że Rosjanka przegrała 3:6, 4:6, to sprawiła, iż Białorusinka nie była zbyt zadowolona ze swojego występu.

W kolejnej fazie zmagań w stolicy Hiszpanii liderka światowego rankingu WTA zmierzyła się z rozstawioną z numerem 28. Elise Mertens. Belgijka triumfowała w premierowej odsłonie, ale później nie miała nic do powiedzenia, przegrywając 6:4, 2:6, 1:6.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"

Sabalenka na dzień dobry zanotowała przełamanie, dzięki czemu wydawało się, że po trzech gemach będzie prowadzić 3:0. Mertens jednak od razu odrobiła stratę, a to był dopiero początek jej dobrego fragmentu.

Po doprowadzeniu do remisu Belgijka zanotowała drugie przełamanie z rzędu, w dodatku do zera. Następnie po utrzymaniu swojego serwisu prowadziła już 4:2, mając na koncie cztery wygrany gemy od stanu 0:2.

Wydawać by się mogło, że kwestią czasu będzie to, kiedy Białorusinka odrobi stratę. Tymczasem Mertens w swoim kolejnym gemie serwisowym ponownie była górą, by chwilę później wypracować trzy piłki setowe przy podaniu przeciwniczki. Sabalenka niespodziewanie skapitulowała już po pierwszej.

Liderkę rankingu zdecydowanie podrażniło to, co wydarzyła się w premierowej odsłonie. Jednak była ona w stanie poprawić się w II secie, który rozegrała naprawdę koncertowo od początku do końca.

Sabalenka przełamała na dzień dobry, a w kolejnym gemie serwisowym rywalki dokonała tego ponownie. Powtórzyła to również po raz trzeci z rzędu, w efekcie czego prowadziła 5:0 i jasne było, że dojdzie do decydującej partii.

Mertens w szóstym gemie obroniła dwie piłki setowe i odrobiła część strat, notując przełamanie. Niewiele to jednak zmieniło, bo faworytka tej rywalizacji zamknęła seta wynikiem 6:2.

Początek decydującej partii wyglądał bardzo podobnie, ponieważ Białorusinka kontynuowała swoją dominację. Z pewnością sama zastanawiała się, dlaczego jej gra nie wyglądała tak w premierowej odsłonie.

Sabalenka wygrała cztery pierwsze gemy, w tym dwa przy serwisie przeciwniczki. Belgijka miała czego żałować, bo sama nie wykorzystała dwóch break pointów, które mogłyby przywrócić jej wiarę w odwrócenie losów pojedynku.

W piątym gemie liderka rankingu nie wykorzystała break pointa, by wyjść na 5:0. Chwilę później zmarnowała go też Mertens, po raz kolejny tracąc jakąkolwiek nadzieję na to, by coś tu jeszcze wskórać.

Sabalenka zakończyła mecz przy podaniu rywalki, kiedy to zwyciężyła do zera. W efekcie po dwóch godzinach rywalizacji faworytka tej potyczki zameldowała się w czwartej rundzie, lecz było to kolejne spotkanie, z którego nie może być w pełni zadowolona.

Białorusinka o miejsce w ćwierćfinale powalczy z reprezentantką Szwajcarii Rebeką Masarovą lub Amerykanką Peyton Stearns.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,854 mln euro
niedziela, 27 kwietnia

III runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (1) - Elise Mertens (Belgia) 4:6, 6:2, 6:1

Komentarze (8)
avatar
Janusz Stopa
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NOOOO. nie ma sioły na ta sabalynka , no ni ma 
avatar
loża_szyderców
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
9
5
Odpowiedz
Mistrzyni czasami późno się rozkręca, widocznie rozruch przed meczem był za słaby. 
avatar
fannovaka
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
I Sabalence sie zdarzy przegrac set z dużo slabsza zawodniczką 
avatar
camelot
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
15
3
Odpowiedz
Dlaczego dopuszczają tę białoruską do gry w jakimkolwiek turnieju międzynarodowym? 
avatar
Sosnowski Zbyszek
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
36
32
Odpowiedz
BRAWO ARYNA ! ! ! 
Zgłoś nielegalne treści