To był znakomity tydzień. Olaf Pieczkowski (ATP 577) dotarł do finału, pokonując czterech rywali. W niedzielnym pojedynku o tytuł olsztynianin zmierzył się z Turkiem Tuncayem Duranem (ATP 1062), który dostał się do głównej drabinki poprzez eliminacje.
Finałowe spotkanie trwało godzinę i 46 minut. 21-letni Polak okazał się w każdym secie lepszy o jedno przełamanie od niżej notowanego przeciwnika. Zwyciężył ostatecznie 7:5, 6:4 i został mistrzem zawodów ITF World Tennis Tour w Monastyrze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Wielkie emocje były przede wszystkim w pierwszym secie. Wówczas Duran powrócił ze stanu 2:4 i wyszedł nawet na 5:4. Pieczkowski zachował jednak chłodną głowę. Utrzymał podanie i doprowadził do remisu 5:5. Następnie wywalczył kluczowe przełamanie w jedenastym gemie. Po zmianie stron pewnie wykorzystał pierwszą piłkę setową.
Z kolei w drugiej części spotkania takich zwrotów akcji już nie było. Pieczkowski uważnie pilnował własnego podania i czekał na swoje szanse. Rozstrzygające przełamanie wywalczył w piątym gemie. Potem pewnie wykorzystał drugą piłkę meczową w dziesiątym gemie i mógł cieszyć się z kolejnego sukcesu.
Pieczkowski wywalczył w niedzielę trzecie singlowe mistrzostwo na zawodowych kortach. Z pierwszego cieszył się w 2023 roku w Szczawnie-Zdroju. Po drugie sięgnął w sezonie 2025 w norweskiej stolicy, czyli Oslo.
Monastyr (Tunezja), 15 tys. dolarów, kort twardy
finał gry pojedynczej:
Olaf Pieczkowski (Polska, 5) - Tuncay Duran (Turcja, Q) 7:5, 6:4