Coco Gauff, czwarta rakieta świata, w poniedziałek (28 kwietnia) miała szczęście. Amerykanka zakończyła swój mecz przed niespodziewanym blackoutem, który dotknął Hiszpanię.
Gauff pokonała Szwajcarkę Belindę Bencić 6:4, 6:2. Dzięki temu awansowała do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie. Po zakończeniu spotkania miał miejsce wywiad z triumfatorką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Podczas niego Amerykanka wyznała, że miała problemy ze snem przed meczem. Podczas rozmowy niespodziewanie wyłączył się mikrofon, co wywołało zaskoczenie zarówno u niej, jak i u kibiców.
Po chwili jednak sytuacja się uspokoiła, a Gauff kontynuowała rozmowę. Następnie podczas konferencji prasowej opisała swoje doświadczenia związane z awarią prądu, która miała miejsce w całym kraju.
- Gdy poszłam do szatni, było zupełnie ciemno i zrozumiałam, że zabrakło prądu. Myślałam, że to tylko na kortach, ale potem zdałam sobie sprawę, że prądu brakuje w całym kraju. To po prostu szaleństwo - wyznała.
Dodała również, że brak prądu uniemożliwił jej wzięcie prysznica. - Nie ma bieżącej wody, więc musiałam po prostu wziąć chusteczki nawilżane i się wytrzeć, spryskać perfumami i na tym zakończyć dzień. To niesamowite, jak bardzo jesteśmy zależni od elektryczności - przyznała Gauff.
W ćwierćfinale Amerykanka zmierzy się z Rosjanką Mirrą Andriejewą, która pokonała Ukrainkę Juliję Starodubcewę.