Iga Świątek w turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie ograła już Filipinkę Alexandrę Ealę i Czeszkę Lindę Noskovą. Dzięki temu dotarła do czwartej rundy, w której zmierzy się z tenisistką, z którą nie rozegrała jeszcze oficjalnego meczu.
Mowa o Dianie Sznaider, która już dwa lata temu została uznana za kolejną utalentowaną tenisistkę z Rosji, kiedy to osiągnęła finał turnieju rangi WTA 250 w Ningbo. Należy jednak podkreślić, iż do tej pory największe sukcesy odniosła w grze podwójnej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Słabsza forma i wielka zmiana
W obecnym sezonie Świątek nie spisuje się tak samo znakomicie, jak w ostatnich latach, ale i Sznaider nie ma powodów do zadowolenia. W stolicy Hiszpanii po raz pierwszy od wielkoszlemowego Australian Open wygrała dwa spotkania.
W ostatnim czasie u Rosjanki doszło do wielkiej zmiany w sztabie szkoleniowym. Dołączyła do niego była liderka światowego rankingu WTA - Dinara Safina i została nową trenerką, zastępując ojca 21-latki.
Otwarcie poparła wojnę
Srebrna medalistka ostatnich igrzysk olimpijskich w Paryżu w rywalizacji deblowej w przeszłości nie uniknęła kontrowersji. Ukraińcy wychwycili bowiem, że Sznaider lajkowała prowojenne wpisy w mediach społecznościowych. W jednym z nich rosyjska dziennikarka wprost napisała o latach wstydu, podczas których nie dochodziło do ataków.
Z tego powodu jej start na igrzyskach był szeroko komentowany. W końcu sportowcy z Rosji i Białorusi mieli przystąpić do rywalizacji pod kilkoma warunkami, a jednym z nich był brak manifestacji poparcia dla wojny.
Sznaider w grudniu 2024 roku wystąpiła również w imprezie pokazowej, która miała miejsce w Sankt Petersburgu i była finansowana przez rosyjską firmę Gazprom. Razem z nią pojawili się tam również Weronika Kudermetowa, Anastazja Potapowa czy Karen Chaczanow, którzy różnymi gestami również pokazali poparcie dla wojny.
Warto dodać również, że 21-latka pokazała, jak ważna jest dla niej ojczyzna. Odrzuciła bowiem propozycję zmiany obywatelstwa zarówno od USA, jak i Kazachstanu. Nie zrobiły na niej wrażenia naciski rodziców czy trenerów.
- Kocham mój kraj i nie chciałam go porzucać w trudny momencie. Rosja to najbezpieczniejsze miejsce na ziemi - przekonywała Sznaider, przez co jej słowa brzmiały niczym propaganda.
Biorąc pod uwagę umiejętności czysto tenisowe, Rosjanka z pewnością jest groźną przeciwniczką, a przede wszystkim leworęczną tak samo, jak Eala, która napsuła krwi Świątek w drugiej rundzie. Można zatem spodziewać się, że Polkę czeka trudna rywalizacja.
Mecz Świątek ze Sznaider miał odbyć się w poniedziałek (28 kwietnia), ale na przeszkodzie stanęła awaria zasilania w Hiszpanii. Ostatecznie rywalizacja ma rozpocząć się we wtorek o godzinie 12:00.
Transmisja telewizyjna na Canal+ Sport, a w internecie na Canal+ Online. Relację tekstową przeprowadzi z kolei portal WP SportoweFakty.