Iga Świątek awans do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie wywalczyła we wtorek. Obrończyni tytułu pokonała 6:0, 6:7(3), 6:4 Dianę Sznaider w ich pierwszym pojedynku. Polka może się teraz skupić na przygotowaniach do kolejnego starcia, w którym zmierzy się z Madison Keys.
Podczas konferencji prasowej wiceliderka rankingu WTA przyznała, że Amerykanka słynie z umiejętnego wykorzystania taktycznych zagrań na kortach ziemnych. Piąta rakieta świata już niejednokrotnie pokazała, że jest bardzo groźną rywalką. Świątek przekonała się o tym w półfinale Australian Open, gdzie przegrała z późniejszą triumfatorką po trzysetowej walce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Nie powinno więc dziwić, że Polka nawiązała do tego starcia. - W Australian Open Maddy grała bez zawahania. Nie widziałam, jak gra tutaj, więc muszę zobaczyć, co działo się w ostatnim tygodniu. Muszę też wrócić do jej meczów na mączce, bo ma dużo takich taktycznych rzeczy, które wykorzystuje - skwitowała 23-latka.
Obrończyni tytułu odniosła się też do współpracy z Wimem Fissette. - Jest bardzo otwartym trenerem, który słucha, co czuje zawodnik i bierze to pod uwagę - podkreśliła. Zawodniczka pracuje nad poprawą serwisu, co przynosi jej satysfakcję, zwłaszcza gdy udaje się zdobyć asy.
Mecz Świątek z Keys odbędzie się w środę 30 kwietnia. Panie wyjdą na Manolo Santana Stadium o godzinie 13:00. Będzie to ich siódmy pojedynek. Na ten moment lepszym bilansem może pochwalić się Polka, która wygrała cztery starcia i poniosła dwie porażki.