Iga Świątek pokazała charakter, odwracając losy meczu z Amerykanką Madison Keys w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Po przegranym pierwszym secie 0:6 druga aktualnie rakieta świata zwyciężyła 6:3, 6:2 (WIĘCEJ - TUTAJ).
Eksperci byli pod dużym wrażeniem postawy Świątek na korcie (WIĘCEJ - TUTAJ), ale Keys w ocenie swojej rywalki była raczej powściągliwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Zdaniem Keys Polka nie rozegrała wielkiego meczu. - Iga grała lepiej, ale nie fenomenalnie. Z pewnością widziałam ją grającą na wyższym poziomie - skomentowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP).
Amerykanka podkreśliła, że to ona nie grała najlepiej, kiedy to Świątek zaczęła dominować od drugiego seta. Dodała, że był to mecz z gatunku tych, w których przewaga przechodzi z jednej strony na drugą.
Świątek po przegranym sromotnie pierwszym secie skorzystała z przerwy na toaletę, ale - jak zaznaczyła jej rywalka - nie miało to większego wpływu na wynik.
- Na pewno nie przez to przegrałam mecz - podsumowała Keys dla PAP.
Przeciwniczką 23-letniej Świątek w półfinale turnieju Mutua Madrid Open 2025 będzie Coco Gauff. Mecz na Manolo Santana Stadium zaplanowano na czwartek (1 maja, o godz. 16:00).