Waleczne serce Linette! Słodki rewanż

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Magda Linette
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette w świetnym stylu zrewanżowała się Marii Sakkari za porażkę w Madrycie. Polka powróciła ze stanu 1:6, 3:4 i pokonała Greczynkę 1:6, 6:4, 6:1 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie.

W piątek do zmagań na kortach Foro Italico przystąpiła Magda Linette. Polka rozpoczęła sezon na kortach ziemnych od triumfu nad Viktoriją Golubić w Billie Jean King Cup. Następnie musiała wycofać się z rywalizacji z powodu choroby. Powróciła w Madrycie, gdzie uległa Marii Sakkari 6:7(5), 3:6.

Polka rozpoczęła turniej WTA 1000 w Rzymie od drugiej rundy, a jej rywalką była... ponownie reprezentantka Grecji. Nadarzyła się więc szybka okazja dla poznanianki na rewanż za porażkę doznaną w stolicy Hiszpanii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

Sakkari nie miała wolnego losu w pierwszej rundzie. Co więcej, musiała grać eliminacje, w których m.in. okazała się lepsza od Mai Chwalińskiej. W rozgrywkach drabinki głównej rozegrała seta z Belindą Bencić. Po premierowej partii Szwajcarka skreczowała.

Piątkowe starcie rozpoczęło się od sporych problemów Greczynki z podaniem. Podopieczna Marka Gellarda jednak nie wykorzystała słabości rywalki w tym elemencie. Sakkari przy równowadze znacznie podniosła poziom, posłała dwa mocne serwisy i wygrała pierwszego gema.

Linette także utrzymała za pierwszym razem serwis pomimo drobnych kłopotów. Przy drugim podejściu musiała natomiast bronić break pointów. Niestety nasza reprezentantka grała niepewnie i dała się przełamać przeciwniczce.

Przy 1:3 Magda miała szanse na odrobienie strat, ale ich nie wykorzystała. Co gorsze, była zawodniczka czołowej dziesiątki rankingu ewidentnie się rozkręciła. Grała coraz odważniej zza linii końcowej. Podejmowała większe ryzyko, a i jej serwis zaczął lepiej funkcjonować.

Linette z kolei prezentowała się pasywnie, do tego popełniała coraz więcej niewymuszonych błędów. Sakkari na fali dobrych akcji już nie oddała żadnego gema w premierowym secie. Można było mieć pewne obawy o sytuację Magdy, która oddała przeciwniczce pole w ofensywie.

W pierwszych sześciu gemach drugiej partii obie zawodniczki bezproblemowo utrzymywały własne podania. Przy stanie 3:3 Maria Sakkari jako pierwsza przełamała serwis rywalki - i to do zera. Wydawało się, że Greczynka pewnie zmierza po triumf w całym spotkaniu.

Reprezentantka Polski ani myślała się jednak poddawać. W kolejnym gemie po trudnym boju po raz pierwszy w meczu wywalczyła przełamanie. Można było mieć duże nadzieje na to, że to moment zwrotny polsko-greckiego starcia. Tym bardziej, że role na korcie zaczęły się zmieniać.

33-latka pokazywała coraz więcej ofensywnych zagrań. Jej rywalka z kolei dawała oznaki zniecierpliwienia, napięcia. Miała niemałe problemy z bekhendem. Linette zaczęła zmieniać rytm, a w dziewiątym gemie drugiego seta popisała się też świetnymi technicznymi zagraniami. Dzięki temu objęła prowadzenie w tej partii.

W tym momencie meczu to podopieczna trenera Gellarda była na fali. Znacznie podniosła poziom gry, przełamała Sakkari i doprowadziła do decydującego seta.

Już na jego starcie polska tenisistka pokazała, że nie zamierza się zatrzymywać. W dobrym stylu utrzymała serwis, a w kolejnym gemie od stanu 15-40 wygrała cztery punkty z rzędu i zdobyła przewagę przełamania.

Linette grała bardzo pewnie. Jej ofensywne akcje mogły się podobać. Sakkari z kolei wyglądała na zawodniczkę bezradną, która najpierw dominowała, a potem została zepchnięta do defensywy. Ponadto Greczynka nie pomagała sobie narastającą liczbą prostych błędów własnych.

Magda wywalczyła sześć gemów z rzędu. Dopiero przy stanie 0:3 w decydującej partii Maria przerwała fatalną dla siebie serię. Zapisała się na tablicy wyników w tym secie i... to by było na tyle. Poznanianka już nie przegrała żadnego gema do końca spotkania.

Nasza zawodniczka pokazała niezwykle waleczne serce i wzięła udany rewanż za porażkę w turnieju w Madrycie. W trzeciej rundzie zmierzy się z Victorią Mboko lub... Coco Gauff, którą pokonała na kortach twardych w Miami.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,009 mln euro
piątek, 9 maja

II runda gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, 32) - Maria Sakkari (Grecja) 1:6, 6:4, 6:1

Drabinka turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie

Komentarze (8)
avatar
RobertW18
10.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno znaleźć właściwy poziom pomiędzy zgubnym wyczekiwaniem a mądrą grą z wyczuciem. Dobrze, że ostrożność nie przytłumiła gry tym razem. CONGRATS! ) 
avatar
Tomasz Mroński
10.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Linette potrafi zaskakiwać i grać powyżej własnych możliwości i ograniczeń (odwrotnie niż w tej chwili Świątek..) .Chyba dobrze jej robi współpraca z Radwańską która też nie była silna fizyczni Czytaj całość
avatar
Slavomir.11
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Znowu chimeryczny tenis daje o sobie znać w następnej rundzie wyjazd i to na rowerku 
avatar
steffen
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Brawo Madzia, jestem miło zaskoczony tym wynikiem :) 
avatar
Ksawery Darnowski
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
9
6
Odpowiedz
Linetka gra lepiej niż Świątek. Zresztą druga Magda tak samo. Gdyby doszło do bezpośredniej rywalizacji z Raszynianką, wygrałaby Magda, głównie dlatego, że ma lepiej w głowie poukładane. 
Zgłoś nielegalne treści