Znakomity występ Magdaleny Fręch. Białorusinka ograna

Getty Images / Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch z udanym startem w turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie. Nasza tenisistka zameldowała się w trzeciej rundzie po tym, jak ograła Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 7:5, 6:4.

Magdalena Fręch w turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie została rozstawiona z numerem 26. Dzięki temu nasza tenisistka uniknęła gry w pierwszej rundzie i czekała na rywalkę w drugiej.

Ostatecznie została nią Wiktoria Azarenka, która pokonała Kolumbijkę Camilę Osorio. Białorusinka nie znalazła jednak sposobu na Polkę i ostatecznie musiała uznać jej wyższość, przegrywając 5:7, 4:6.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

Premierowa odsłona tego pojedynku rozpoczęła się nieudanie dla Fręch. Nasza tenisistka od razu straciła podanie, lecz na szczęście szybko odrobiła stratę po tym, jak wykorzystała trzeciego break pointa na 1:1.

W kolejnych gemach serwisowych zarówno Polka, jak i Białorusinka nie miały problemów. Taki pojawił się jedynie w dziewiątym, kiedy to Fręch musiała bronić się przed przełamaniem, ale była w tym skuteczna.

Wszystko wskazywało na to, że o końcowym wyniku partii zadecyduje tie-break. Jednak w dwunastym gemie nasza tenisistka walczyła z całych sił i wypracowała piłkę setową. Mimo że ją zmarnowała, to chwilę później miała drugą okazję do zamknięcia seta i tym razem dopięła swego, triumfując 7:5.

Druga odsłona tej rywalizacji rozpoczęła się od przełamania na dzień dobry ze strony Azarenki. Szybko okazało się jednak, że problemy serwisowe ma nie tylko Fręch, ale także jej przeciwniczka.

W czterech pierwszych gemach miały miejsce przełamania, wobec czego był po nich remis 2:2. Wówczas, mimo sporych problemów, nasza tenisistka jako pierwsza utrzymała podanie, ale wcześniej musiała bronić break pointa.

Poprawiła się Polka, ale nie Białorusinka. Szósty gem był kolejnym, w którym straciła podanie i była w trudnej sytuacji, ponieważ przegrywała już 2:4. W dodatku Fręch pewnie utrzymała serwis, odskakując na 5:2.

W dziewiątym gemie drugiej partii pojawiła się realna okazja na to, by pojedynek dobiegł końca. Jednak nasza tenisistka po wypracowaniu piłki meczowej nie trafiła w kort, w czym przeszkodził wiatr.

Ostatecznie Azarenka była w stanie odrobić stratę przełamania (4:5). Potrzebowała jeszcze utrzymać podanie, by doprowadzić do remisu. Wówczas jednak Fręch, mimo że w dziesiątym gemie przegrywała 0:30, zdobyła cztery punkty z rzędu. Po wypracowaniu drugiej piłki meczowej poszła za ciosem i zakończyła starcie.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,009 mln euro
piątek, 9 maja

II runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska, 26) - Wiktoria Azarenka 7:5, 6:4

Drabinka turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie

Komentarze (13)
avatar
Tomasz Mroński
10.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są tenisistki które wchodzą do czołówki w bardzo młodym wieku, są takie które sportowo później dojrzewają i sukcesy odnoszą po wielu latach jeżdżenia na turnieje. Takim przykładem w dzisiejszej Czytaj całość
avatar
tedy00
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co to za metoda że autor podkreśla ze polka wygrała z białorusinką grały dwie zawodniczki i polka wygrała brawo 
avatar
Krystian Kozuba
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Po wpisie autora bylem pewien ze wygrala a tu zwykly clickbayt dramat ty klamco 
avatar
ZANDKA
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To wspaniały sukces . Szkoda że nie ma jeszcze takich sukcesów jak Iga 
avatar
Slavomir.11
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
8
6
Odpowiedz
Cienka jak d... węża ale przynajmniej nie ryczy jak Iga po porażce 
Zgłoś nielegalne treści