Po Indian Wells najlepszego tenisistę z Polski nie było na kortach przez półtora miesiąca. Rozpoczął część sezonu na mączce w Madrycie, jednak już w pierwszym meczu przegrał z Benjaminem Bonzim. Po nieudanej przygodzie w stolicy Hiszpanii przeniósł się do stolicy Włoch. Turniej w Rzymie jest dla wielu tenisistów ostatnim przetarciem przed wielkoszlemowym Roland Garros.
Hubert Hurkacz przystąpił do drabinki w drugiej rundzie. Rozstawiony z numerem 30. zawodnik miał "wolny los" w pierwszej rundzie. Jego przeciwnikiem został nierozstawiony Pedro Martinez, który zdążył na przetarcie zwyciężyć z Mattią Belluccim. Hiszpan znajduje się na 49. miejscu w rankingu ATP.
Hubert Hurkacz był zdecydowanie lepszy i zwyciężył w dwóch setach, które potrwały godzinę i 24 minuty. Polak zdemolował przeciwnika 6:1 w pierwszej partii. Druga była już nieco trudniejsza, ale zakończona wynikiem 7:5 dla Polaka.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Hubert Hurkacz awansował do trzeciej rundy turnieju w Rzymie. Sukces jest wyceniony na 52 925 euro, a to w przeliczeniu ponad 220 tysięcy złotych. Dodatkowo, zawodnik z Polski ma szansę na powiększenie nagrody w kolejnych rundach. W najbliższej zagra albo z Taylorem Fritz albo Marcosem Gironem.