Momenty były, ale to za mało. Fręch nie sprostała mistrzyni olimpijskiej

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch odpadła w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie. Polka miała przebłyski w meczu z Qinwen Zheng, jednak finalnie ze zwycięstwa 6:3, 6:2 cieszyła się mistrzyni olimpijska. W turnieju pań nie mamy już tym samym żadnej zawodniczki.

Magdalena Fręch dzięki wysokiemu miejscu w światowym rankingu ponownie odpuściła pierwszą rundę, w której miała wolny los. Rozstawiona z numerem 26. Polka w meczu otwarcia turnieju WTA 1000 w Rzymie zmierzyła się z Wiktorią Azarenką. Panie stoczyły emocjonujący pojedynek, który nasza zawodniczka wygrała 7:5, 6:4, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo nad byłą liderką rankingu WTA.

27-latka awansowała tym samym do trzeciej rundy, w której trafiła na ósmą rakietę świata, Qinwen Zheng. Chinka na początek rywalizacji w stolicy Włoch pokonała 6:1, 6:4 Olgę Danilović. Panie wcześniej zmierzyły się dwukrotnie. W 2022 roku na trawie w Eastbourne górą była Polka, a przed rokiem w Cincinnati rywalka. Był to więc ich pierwszy pojedynek na korcie ziemnym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła

Fręch dobrze weszła w to spotkanie i już w pierwszym gemie miała szansę na przełamanie, jednak nie zdołała jej wykorzystać. Po chwili takich problemów nie miała rywalka, która dodatkowo popisała się pewnie obronionym podaniem, dzięki czemu wyszła na 3:0. Chinka nie miała zamiaru się na tym zatrzymywać, dołożyła kolejne przełamanie i utrzymany serwis, co sprawiło, że była krok od wygrania tej partii.

W szóstym gemie Polka wreszcie włączyła się do gry i otworzyła wynik po swojej stronie. Po chwili zdołała nawet obronić stratę jednego przełamania i ponownie utrzymać serwis, posyłając dwa asy. Zheng po znacznie słabszym fragmencie zmobilizowała się na dziewiątego gema, obroniła podanie i wygrała tę partię 6:3.

Drugi set nie rozpoczął się dobrze dla Fręch, która już na otwarcie straciła podanie do zera. Mistrzyni olimpijska z Paryża po chwili obroniła serwis, ale tym razem nie poszła za ciosem. Do głosu doszła bowiem Polka, która odrobiła stratę i wyrównała wynik.

Chinka nie pozostała jej dłużna, zanotowała kolejne przełamanie i wyszła na 3:2. Od tego momentu przejęła całkowitą kontrolę na korcie. Obroniła podanie i po raz kolejny odebrała Fręch serwis, dzięki czemu była o krok od końcowego triumfu.

Choć Polka zdołała jeszcze powalczyć i miała break pointa, zmarnowała go. Zheng wykorzystała drugą piłkę meczową i zamknęła mecz, meldując się w czwartej rundzie. Tam zmierzy się z Biancą Andreescu, która dość nieoczekiwanie wyeliminowała Jelenę Rybakiną.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,009 mln euro
niedziela, 11 maja

III runda gry pojedynczej:

Qinwen Zheng (Chiny, 8) - Magdalena Fręch (Polska, 26) 6:3, 6:2

Komentarze (2)
avatar
Srdjan
12.05.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Kogo to interesuje, Chwalińska, Fręch to zawodniczki bez przyszłości. 
avatar
zgryźliwy
11.05.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
No i po trzech naszych gwiazdach... 
Zgłoś nielegalne treści