Karol Drzewiecki jeszcze do niedawna tworzył duet z Piotrem Matuszewskim. Panowie postanowili jednak spróbować sił z innymi partnerami. Pierwszy z Polaków postanowił stworzyć debel z Rumunem Victorem Vladem Corneą. Pierwszy wspólny start zakończyli już niestety na pierwszej rundzie.
Szansą na pierwsze wspólne zwycięstwo po latach (duet ten w przeszłości występował już razem) był Challenger w Turynie. Polsko-rumuński debel w meczu otwarcia trafił na Robina Haase i Hendrika Jebensa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Pierwszy set przez długi czas był bardzo wyrównany. Obie pary pewnie utrzymywały podania, a odbierający byli w stanie ugrać maksymalnie po dwa punkty. Mogło to zwiastować tie-breaka, jednak finalnie do niego nie doszło. Drzewiecki i Cornea w dziesiątym gemie wypracowali bowiem pierwszego break pointa i od razu go wykorzystali, dzięki czemu wygrali tę odsłoną 6:4.
Wyrównana walka trwała również w drugiej partii. Tym razem oba duety miały jednak po jednej szansie na przełamanie, ale nie udało się ich wykorzystać. Doprowadziło to do tie-breaka, w którym emocji również nie brakowało. Finalnie ze zwycięstwa cieszyli się Holender oraz Niemiec, którzy wygrali trzy ostatnie akcje, a w rezultacie całą rozgrywkę 7-5.
O losach awansu do ćwierćfinału Challengera w Turynie zadecydował super tie-break. W nim walka była równie wyrównana, co przez całe spotkanie. Przez większość czasu delikatną przewagę mieli jednak Haase i Jebens, którzy wygrali 10-7 i zameldowali się w kolejnej fazie.
I runda gry podwójnej:
Robin Haase (Holandia) / Hendrik Jebens (Niemiec) - Karol Drzewiecki (Polska) / Victor Vlad Cornea (Rumunia) 4:6, 7:6(5), 10-7