Takie zwycięstwa smakują wyjątkowo. Qinwen Zheng grała wcześniej sześciokrotnie z Aryną Sabalenką i doznała sześciu porażek. W środowy wieczór tenisistki zmierzyły się w ramach międzynarodowych mistrzostw Włoch. Chinka zwyciężyła 6:4, 6:3 i dzięki temu awansowała do półfinału.
Zheng potwierdziła, że na nawierzchni ziemnej jest bardzo niebezpieczną rywalką. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu przekonała się o tym w półfinale Iga Świątek, ówczesna liderka rankingu WTA. W środę 22-latka pokonała kolejną pierwszą rakietę świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Przy okazji Zheng napisała ciekawą historię. Nawiązała bowiem do swojej wielkiej rodaczki Na Li. Na taki wynik w stolicy Włoch chiński tenis czekał 13 lat.
"Qinwen Zheng została drugą po Li Na (2011 i 2012) Chinką, która awansowała do półfinału singla kobiet międzynarodowych mistrzostw Włoch w Erze Open. Marzenie" - napisano na profilu OptaAce na platformie X.
W 2011 roku Na Li zagrała w półfinale na Foro Italico, w którym zatrzymają ją Australijka Samantha Stosur. Z kolei w sezonie 2012 była wiceliderka rankingu WTA dotarła do finału, w którym po trzysetowym boju zastopowała ją Rosjanka Maria Szarapowa.
Zheng powalczy o finał już w czwartek. Jej przeciwniczką będzie Amerykanka Coco Gauff.