Karolina Pliskova ostatnie spotkanie rozegrała podczas ubiegłorocznego US Open. Czeszka odpadła wówczas w drugiej rundzie. Jej spotkanie z Jasmine Paolini zakończył się zaledwie po rozegraniu dwóch piłek, a później była liderka rankingu WTA doznała kontuzji. Czeszka skorzystała co prawda z pomocy fizjoterapeuty, ale nie była w stanie kontynuować gry.
We wrześniu ubiegłego roku Pliskova przeszła operacje. Nie była ona jednak tak udana, jak początkowo mówili lekarze i z zapowiadanej 3-miesięcznej przerwy zrobiło się już osiem miesięcy. W czwartek Czeszka poinformowała w mediach społecznościowych, że przeszła kolejny zabieg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
"Z powodu ciągłego bólu musiałam przejść kolejną małą operację kostki. Wszystko poszło dobrze i już czuję się lepiej. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę na kort. Dziękuję wszystkim za wsparcie i wiadomości - to wiele dla mnie znaczy" - napisała zawodniczka na Instagramie, dołączając zdjęcie z łóżka szpitalnego.
33-latka do problemów ze zdrowiem odniosła się wcześniej w rozmowie z portalem isport.blesk.cz. - Zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby było lepiej. Chciałam zagrać na Australian Open, miałam mnóstwo planów na ten rok... Nie śmiem nawet powiedzieć, kiedy wrócę - skwitowała.
Pliskova w lipcu 2017 roku awansowała na pozycję liderki rankingu WTA, na którym utrzymała się przez osiem tygodni. W dorobku ma 17 tytułów i dwa finały turniejów wielkoszlemowych. W 2016 roku zagrała o trofeum na US Open, a cztery lata później na kortach Wimbledonu.