Ostatnie dwa miesiące nie były łatwe dla Huberta Hurkacza. Z powodów zdrowotnych "Hubi" stracił prestiżowe turnieje ATP Masters 1000 w Miami i Monte Carlo. Po powrocie do touru w Madrycie nie prezentował wysokiej formy i odpadł już po pierwszym spotkaniu.
Ale występ w Rzymie napawa optymizmem. Fani obejrzeli bowiem wrocławianina takiego, jakiego chcą oglądać. Hurkacz pokonał na Foro Italico Hiszpana Pedro Martineza, Amerykanina Marcosa Girona i Czecha Jakuba Mensika. Dotarł do ćwierćfinału, w którym zastopował go Amerykanin Tommy Paul.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Ze startu w międzynarodowych mistrzostwach Włoch Hurkacz może być jak najbardziej zadowolony. Swój występ w Rzymie ocenił w mediach społecznościowych.
"Dziękuję, Rzymie, i dziękuję wam, kibice! Wracamy do pracy! Czuję się silny, skoncentrowany i gotowy. Idziemy do przodu!" - napisał Hurkacz na platformie X.
Z zamieszczonego wpisu widać zatem, że start w Rzymie pozwolił mu znów uwierzyć w swoje umiejętności i złapać właściwy rytm. Nasz reprezentant nie może się doczekać kolejnych wyzwań i już rwie się do dalszej pracy.
Przed Hurkaczem turniej ATP 250 w Genewie, który będzie będzie ostatnim sprawdzianem przed wielkoszlemowym Rolandem Garrosem 2025. Zmagania na szwajcarskiej mączce toczyć się będą w dniach 18-24 maja. Z kolei paryska impreza rozpocznie się 25 maja i potrwa do 8 czerwca.