Przez wiele lat Grigor Dimitrow utrzymywał się w światowej czołówce tenisistów. W swojej karierze wygrał dziewięciu turniejów głównego cyklu i wspiął się na trzecie miejsce w rankingu ATP. Jego największym sukcesem pozostaje triumf w prestiżowych zawodach ATP Finals w 2017 roku.
W swoim życiu prywatnym Dimitrow był związany z różnymi kobietami. Spotykał się m.in. z Sereną Williams, Marią Szarapową, Nicole Scherzinger oraz Madaliną Gheneą. Przy okazji jego 34. urodzin potwierdziły się wcześniejsze doniesienia, że słynny tenisista ma nową ukochaną.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
16 maja aktorka Eiza Gonzalez opublikowała emocjonalny wpis na Instagramie, w którym zwróciła się do tenisisty. Wyznała, że to on jest "mężczyzną jej życia" i że nie może uwierzyć, iż miała szczęście go spotkać.
"Jesteś jedyny w swoim rodzaju. Naprawdę jesteś moim absolutnie ulubionym człowiekiem i nie mogę uwierzyć, że miałam tyle szczęścia, by Cię znaleźć. Przywróciłeś mi tak wiele, o czym nie sądziłam, że jeszcze jest możliwe. Dla najżyczliwszego, najbardziej troskliwego i uważnego mężczyzny. Podziwiam każdy centymetr człowieka, którym jesteś i którym się stajesz. Nie mogę się doczekać, by świętować jeszcze wiele, wiele razy. Kocham Cię, G." - napisała Gonzalez.
Pogłoski o romansie pojawiły się na początku maja, kiedy aktorka pojawiła się na meczu Dimitrowa z Nicolasem Jarrym w II rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie. Siedziała w loży zawodnika, a po jego zwycięstwie pocałowała go w policzek. Obok niej obecna była również Eva Longoria, która także wcześniej bywała na spotkaniach Bułgara.
Gonzalez to słynna meksykańska aktorka. Zagrała w takich filmach jak "Alita: Battle Angel", "Godzilla vs. Kong", "Bloodshot" czy "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw". W 2022 roku wcieliła się w jedną z głównych ról w obrazie "Ministerstwo niebezpiecznych drani" Guya Ritchiego.
Aktorka również ma bogatą historię związków. Spotykała się bowiem z Pepem Díazem, Liamem Hemsworthem, Timothee Chalametem czy Cristiano Ronaldo.