2024 rok był wyjątkowy dla Maksa Kaśnikowskiego. Warszawianin przedarł się do drugiej setki rankingu ATP i doczekał się debiutu w Wielkim Szlemie. W nowojorskim US Open stoczył pasjonujący pięciosetowy bój z Pedro Martinezem. Ostatecznie to Hiszpan awansował do II rundy.
Ale sezon 2025 nie jest łatwy dla naszego reprezentanta. Z powodu kontuzji ręki Kaśnikowski stracił ostatnie trzy miesiące. Ponieważ nie mógł rywalizować na zawodowych kortach, jego pozycja w rankingu ATP pogorszyła się. W poniedziałek (19 maja) Polak spadł na 251. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
Wygląda jednak na to, że ze zdrowiem 21-latka wszystko już jest w porządku. Kaśnikowski poleciał do Paryża z zamiarem gry w eliminacjach do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2025. Niestety nie udało mu się wejść do drabinki.
"Cześć, niestety nie załapałem się z listy do kwalifikacji Rolanda Garrosa, ale przyleciałem na miejsce i jestem na liście oczekujących. Także teraz dwa dni czekania na kortach przede mną. Humor dopisuje, ponieważ fajnie znowu zawitać na turnieju po prawie 3 miesiącach nieobecności" - napisał Kaśnikowski w relacji Instastories na swoim profilu na Instagramie.
Polak jest piątym oczekującym do wejścia do drabinki eliminacji. Mecze I rundy kwalifikacji zaplanowano na poniedziałek i wtorek (19-20 maja). Jeśli zatem wycofa się pięciu graczy, to Kaśnikowski otrzyma szansę gry na paryskiej mączce.
Przypomnijmy, że w eliminacjach do turnieju kobiet wystąpią trzy Polki: Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa i Linda Klimovicova (więcej tutaj). Pewne miejsce w paryskim turnieju ma natomiast pięcioro reprezentantów Polski: Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch oaz Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. Zmagania w głównej drabince międzynarodowych mistrzostw Francji rozpoczną się 25 maja i potrwają do 8 czerwca.