Jan Zieliński i Sander Gille przystąpili bez rozstawienia do ostatniego turnieju przed Roland Garros. Nie mieli szczęścia w losowaniu drabinki w Hamburgu. Od razu trafili na rozstawionych z numerem pierwszym Harriego Heliovaarę i Henry'ego Pattena. Doświadczeni debliści z Finlandii i Wielkiej Brytanii byli uznawani za faworytów meczu.
Konfrontacja trwała ponad dwie godziny i była zacięta. W pierwszym secie do rozstrzygnięcia konieczna była gra na przewagi w tie-breaku. Lepsi 11-9 byli Harri Heliovaara i Henry Patten, dzięki czemu odnieśli zwycięstwo 7:6. Wcześniej Jan Zieliński i Sander Gille nie wykorzystali przewagi przełamania wywalczonej już w pierwszym gemie.
W drugim secie mocniejszy 7:5 był debel z Janem Zielińskim w szeregach. Tym razem przeciwnicy nie mieli możliwości odrobienia strat, ponieważ jedyne przełamanie w partii nastąpiło w ostatnim gemie. Mecz o awans do ćwierćfinału został przedłużony o super tie-breaka.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Polak miał czego żałować, ponieważ w decydującej partii prowadził 4-1. Rozstawieni z numerem pierwszym debliści nie złożyli jednak broni i odwrócili wynik na 10-8. Wygranie dwóch ostatnich piłek pozwoliło faworytom rozstrzygnąć wyrównane starcie.
I runda gry podwójnej:
Harri Heliovaara (Finlandia, 1) / Henry Patten (Wielka Brytania, 1) - Sander Gille (Belgia) / Jan Zieliński (Polska) 7:6 (9), 5:7, 10-8