Jako trener Wim Fissette pracował z różnymi czołowymi tenisistkami świata, dlatego miał możliwość licznych obserwacji. Od jesieni 2024 roku Belg jest głównym szkoleniowcem Igi Świątek. Choć ich współpraca trwa kilka miesięcy, 45-latek wyrobił sobie już pewną opinię na temat Polki.
W rozmowie z francuskim dziennikiem "L'Equipe" Fissette podkreślił unikatowość naszej pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Dostrzegł nie tylko to, jak bardzo stara się rozwijać, ale także zmaga się z ogromną presją.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
- W wieku zaledwie 23 lat Iga udowodniła, że jest najlepszą zawodniczką w historii na kortach ziemnych - powiedział Fissette. - Ale wywiera na siebie ogromną presję, by sprostać własnym ambicjom. Czasami aż zbyt dużą - dodał.
Trener zauważył, że dążenie do perfekcji to podstawa sukcesów Świątek, ale też źródło psychicznego obciążenia. - Nie zostawia niczego przypadkowi. To jeden z powodów, dla których osiągnęła tak wiele, ale też coś, co potrafi ją przytłoczyć - tłumaczy.
Fissette nie ma wątpliwości co do wpływu Świątek na kobiecy tenis. - Powiedziałabym nawet, że w pewnym sensie odmieniła tenis, bo nigdy wcześniej nie widzieliśmy kogoś, kto porusza się i przechodzi z obrony do ataku w taki sposób, jak ona - zaznaczył.
Sezon 2025 nie należy jednak do wybitnych ze strony Świątek. Polka nie osiągnęła jeszcze żadnego finału zawodów głównego cyklu. Teraz czeka ją obrona tytułu i 2000 punktów na kortach Rolanda Garrosa, na których triumfowała w sumie czterokrotnie. Presja będzie więc ogromna.
Zmagania w głównej drabince międzynarodowych mistrzostw Francji rozpoczną się już w niedzielę (25 maja). Triumfatorkę turnieju singla kobiet poznamy w sobotę (7 czerwca).